09 kwietnia 2022

Wiecej obiektywizmu, mniej zawzietosci

 W Irpieniu znaleziono ciala dzieci ponizej 10 roku zycia, ze sladami gwaltu i tortur.
W Mariupolu rosyjscy zolnierze na oczach 6-letniego dziecka, wielokrotnie gwalcili i torturowali jego matke. Dziecko osiwialo.
W Buczy, po wycofaniu sie wojsk rosyjskich, znaleziono ewidentne dowody ludobojstwa, ofiary mialy skrepowane z tylu rece.
To jedne z wielu rozlicznych obrazow tej wojny, kazdej wojny.
Rosjanie twierdza, ze to prowokacje, ze to sie nie wydarzylo.
Sa tez inne filmy, jeden z nich sama ogladalam, gdzie Ukraincy znecaja sie nad jencami rosyjskimi, sa niezwykle brutalni.
Kazda ze stron ma wlasnego goebbelsa, kazda usiluje przekonac niezbitymi argumentami, dowodami, filmami, zeznaniami swiadkow - ze to ta druga jest zlem wcielonym, a oni ofiarami.
Dosc dawno juz pozegnalam sie na fb z kilkoma osobami zaprzeczajacymi pandemii i wymyslajacymi spiski. Niedawno jedna z nich mignela mi w komentarzu, bo nadal mamy wspolnych znajomych. Wiedziona ciekawoscia, weszlam na profil tej osoby i... nie uwierzycie!... ja sama nie moglam uwierzyc, bo przed wybuchem pandemii bylam z tym kims zakolegowana, nasze swiatopoglady byly bardzo zblizone, lewicowe. Nagle okazuje sie, ze ten ktos jest goracym zwolennikiem Putina i jego polityki, jego wojny, ludobojstwa, wszystkiego tego, co dla mnie i wiekszosci jest po prostu nie do zaakceptowania. Z takim samym fanatycznym zaangazowaniem i zaciekloscia jak w przypadku zaprzeczania pandemii. Tym razem zablokowalam, nie chce nawet przypadkiem natknac sie na te osobe. 
I zeby byla jasnosc, mam nadal wsrod znajomych osoby w jakis sposob usprawiedliwiajace te wojne, przytaczajace argumenty, dlaczego musiala wybuchnac i chociaz sie z nimi niekoniecznie zgadzam, brak w ich wpisach tej budzacej moj sprzeciw zacieklosci. Skoro te osoby nigdy mi zadnej krzywdy nie zrobily, nie uwazam za sluszne skreslac ich z listy znajomych tylko dlatego, ze maja inne zdanie, ich prawo miec. Nie zabijaja z tego powodu, nie nienawidza i nie ponizaja inaczej myslacych. W przeciwienstwie do tamtych.
I tylko budza moj niesmak napuszone apele, ze wszyscy, ktorzy nie popieraja Ukrainy, maja sie sami wynosic ze znajomych. 
Fanatyzm i nadgorliwosc sa gorsze od faszyzmu. Teraz przesladuje sie rozsianych po swiecie rosyjskich dysydentow, ktorzy juz dawno uciekli z Rosji, tylko dlatego, ze sa Rosjanami. To jakby kazdego Polaka okreslac mianem lubiacego dac w szyje zlodzieja samochodow i bezmyslnego katola.
 
APDEJT
Taki post mialam przygotowany do opublikowania, nie zmienilam w nim ani literki, choc moglam dac inne zakonczenie. Ale ono powinno byc inne, bo na fejsbuku znalazlam dwa wpisy, ktore sklonily mnie do uderzenia sie w piersi i zweryfikowania moich pogladow, do stania sie rusofobka. Przytocze obydwa.

"A czemu jest winna wielka rosyjska kultura i sztuka? Za co z nią tak? - regularnie wyją nowi rosyjscy dysydenci, którzy pierwszym lotem uciekli ze swojego "wielkiego i potężnego" kraju. „Och, wielka rosyjska kultura z pewnością jest niewinna. A także żaden dobry rusek nie jest winny. Zrobimy coś z tym” - zrozpaczeni Europejczycy kiwają głową w odpowiedzi.
Drodzy zrozpaczeni Europejczycy i inni koneserzy "wielkiej rosyjskiej kultury" (w tym Ukraińcy-małorosy), dziś cały dzień spędzam, oglądając zdjęcia i filmy z wyzwolonych miast, z wiosek w rejonie Kijowa. I oto co chcę powiedzieć:
„Za każdym razem, gdy będziesz mi prawił o wielkim rosyjskim balecie, opowiem ci historię młodej nauczycielki z Browarów, która była wielokrotnie gwałcona na oczach rodziców, a następnie porwana przez rosyjskich bandytów. O dziesiątkach, a może setkach zgwałconych Ukrainek. Często na oczach dzieci. O 15-16-letnich dziewczętach z Borodjanki, które zostały brutalnie zgwałcone przez kadyrowcow. O ciałach pięciu zgwałconych młodych dziewcząt, które zostały zamordowane i porzucone na drodze. O ohydnych przechwyconych rozmowach typu; „będziemy pier…ć Chachłuszki”. Oto, co powiem w odpowiedzi o prześladowanym wielkim balecie rosyjskim.
Za każdym razem, gdy będziesz mi prawił o wielkich rosyjskich kompozytorach, opowiem ci historię dziewczynki i jej brata, ze schronu w Mariupolu, na oczach których kilka dni wykrwawiała się ich matka. A którzy potem, wraz ze zwłokami ich zmarłej matki, musieli dalej ukrywać się w tej piwnicy przed ostrzałem. O chłopcu z Gostomla, na oczach którego rosyjscy żołnierze zastrzelili jego ojca. A potem chcieli zabić i jego, ale on przeżył. O dziewczynie, która została postrzelona prosto w twarz. O chłopcu, który uciekł z babcią na łodzi. Babcia utonęła. A chłopiec jest poszukiwany od prawie miesiąca. Oto, co powiem wam w odpowiedzi o prześladowanych wielkich kompozytorach rosyjskich.
Za każdym razem, gdy będziecie mi prawić mi o wielkim rosyjskim malarstwie, opowiem Ci o pokojowo nastawionych Ukraińcach rozstrzelanych w rejonie makarowskim. Zabitych, ze związanymi rękami, strzałem w plecy. O setkach trupów na ulicach Buczy, Irpenia, Hostomla. O masowych grobach na podwórkach osiedli mieszkaniowych. Do niedawna masowe groby ludności cywilnej były przytulnymi i bezpiecznymi miastami. Masowe groby. W 21 wieku. Oto, co powiem ci w odpowiedzi na historie o wielkim rosyjskim malarstwie.
Za każdym razem, gdy będziesz mi prawił o wielkim rosyjskim teatrze, opowiem historię kobiety z Browarów, z której domu wycofywali się rosyjscy maruderzy, kradnąc nawet blachodachówkę. O czołgach i transporterach opancerzonych „Drugiej Armii Świata”, obładowanych po brzegi rzeczami skradzionymi z ukraińskich domów. O skradzionych telefonach, tabletach, telewizorach, pralkach, dywanach, biżuterii, butelkach z alkoholem, patelniach, ubraniach, zabawkach, butach – wszystkiem, co wpadło tym bydlakom pod ręce. Kiedy dotarli na Białoruś, wysłali swój łup pocztą do Rosji. O tym, jak sprzedawali kradzione towary na białoruskich bazarach. Oto, co powiem wam w odpowiedzi o prześladowanym wielkim rosyjskim teatrze.
Za każdym razem, gdy będziesz mi prawił o wielkim rosyjskim kinie, opowiem ci o brutalnie zastrzelonych koniach w stajniach w obwodzie kijowskim. O zagłodzonych zwierzętach ZOO w Jasnogorodce. O skórze jelenia spalonej po wybuchu. A teraz maksymalna dzikość… O alabajach (owczarkach środkowoazjatyckich) zabitych i zjedzonych przez rosyjskich okupantów. Tak, alabaie. Tak, psy. Tak, zjedzone. Oto, co powiem w odpowiedzi na potrzebę wsparcia wielkiego rosyjskiego kina.
Za każdym razem, gdy będziesz mi prawił o wielkiej literaturze rosyjskiej, opowiem ci o dziesiątkach przechwyconych rozmów rosyjskich żołnierzy z ich matkami i żonami. Rozmowach, w których nie ma nic oprócz kur… i ch….j Rozmów, w których żony każą kraść w ukraińskich domach. Rozmowy, podczas których matki śmieją się, gdy ich synowie opowiadają, jak ich kuzyni gwałcą Chachłuszki. A jeśli z tych rozmów usunąć przekleństwa i wulgaryzmy, zostanie z nich im „cześć” i „do zobaczenia”. Oto, co powiem wam w odpowiedzi na opresje wobec wielkiej literatury rosyjskiej.
Nie ma już wielkiej rosyjskiej kultury, literatury, kina, malarstwa, teatru i baletu. Jest kraj bandytów, maruderów, gwałcicieli i morderców. Dzicy ludzie, dla których nie ma miejsca w cywilizowanym świecie!
A prześladowani nowi rosyjscy dysydenci w przytulnych mieszkaniach Berlina, Londynu, Larnaki, Mediolanu, Tbilisi, Astany, Wiednia i innych mieszkań, niech podążają szlakiem rosyjskiego statku, dumnie niosąc w swoich rękach wielką rosyjską kulturę! "
p.s. Jeśli możesz przetłumaczyć i rozpowszechniać we wszystkich dostępnych językach, zrób to. I lepiej skopiuj, bo jeśli ktoś miałby to zbanować. Wszystkich#OlenaPshenychna 
 
 
I kolejny: 
 

Ktoś ze znajomych podesłał mi reporterskie zdjęcia z Irpienia. Te, które codziennie oglądamy w mediach są makabryczne, ale te które dostałam spowodowały, ze miałam noc z głowy, a to mi się bardzo rzadko zdarza. Człowiek jest fotoreporterem dużej amerykańskiej gazety o potężnym zasięgu - te zdjęcia nie nadawały się do publikacji. Są pewnego rodzaju zamrożonym świadectwem koszmaru. Dla mnie tym gorszym, że działo się to przed chwilą. Może akurat piłam kawę, albo gadałam z przyjaciółmi w knajpie? A tam ktoś powiesił na rurze kanalizacyjnej w piwnicy kilkudniowe, nagie niemowlę z rozprutym brzuszkiem. Wyglądało jak lalka przygotowana na Halloween.
Takich zdjęć są na świecie miliony. Nie publikuje się ich nie tylko z powodów nazwijmy to "estetycznych", ale także z szacunku dla ofiar. Często są wykorzystywane podczas procesów oprawców, o ile do takich procesów dochodzi. To jest właśnie jedna z niedocenianych ról dziennikarzy i fotoreporterów - dokumentowanie makabry.
Zawsze uwielbiałam literaturę rosyjską, słuchałam Musorgskiego i zachwycałam się baletem. Lubiłam tych ludzi - dla mnie zawsze bardzo przyjaznych. Znam rzecz jasna historię, wiem do czego są zdolni. Moja rodzina też 80 lat temu przeżyła koszmar, uciekała przed nimi, zostawiała za soba trupy bliskich. Mimo to gdzieś w głębi duszy wierzyłam w to, ze to nie jest ta sama Rosja. Zawsze uczyłam mojego syna, ze to co stało się 80 lat temu jest już za nami i znowu możemy czytać Goethego czy Turgieniewa bez cofnięć. Że to część niezwykłego, fenomenalnego dziedzictwa. Jak się okazuje, demony tylko na chwilę przysnęły i teraz się obudziły. Jedna z ich ofiar mieszka pod moim dachem, jest już bezpieczna.
Zobaczyłam te zdjęcia i coś we mnie trzasnęło. Człowiek, który je robił był korespondentem wojennym na większości wojen XXI wieku. To stary wyga, zaprawiony w bojach. Powiedział mi: "Wiesz, to moja ostatnia wojna. Teraz zobaczyłem już wszystko."
Mam nadzieję, że dopadną tych ludzi. Że ci ludzie będą umierać patrząc na zdjęcie może 11-letniej, nagiej, zgwałconej dziewczynki, która wykrwawiła się na podłodze w brudnej, zasyfiałej piwnicy i do końca będą widzieć jej długie włosy związane w dwa kucyki gumkami z plastikowymi kwiatkami. Albo na tę kobietę owiniętą wokół swojego dziecka - do końca usiłowała je ratować. Oba ciała były spalone, wystawała tylko nietknięta przez ogień łapka jakiejś przytulanki.
Ten naród, to naród bydlaków. Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale oni nadają się tylko do eksterminacji.

Jest mi po prostu niedobrze... Mylilam sie.
 

38 komentarzy:

  1. "Ten naród, to naród bydlaków. Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale oni nadają się tylko do eksterminacji."- nadal nie potrafię tak myśleć. Naród? Cały? Zapominacie o opozycji? Nie potrafię ani w jedną, ani w drugą stronę, ani nienawidzić, ani nie hołubić- na pewno mam do nich ogromny uraz. Po prostu zbyt świeże jest to wszystko, bym mogła się z tak wielkim dylematem uporać od razu. Nie ma tutaj ludzi, z którymi rozmawiałabym na temat Rosjan. I całe szczęście, jestem tak przepełniona wieściami o okrucieństwie rosyjskich żołdackich kanalii, że nie potrafiłabym spokojnie mówić o nich i rozwiązywać dylematy etyczne.
    I jeszcze jedno- przypuszczam, że bardzo niewielu zwyczajnych Polaków wie tak naprawdę, jak żyją Rosjanie, co tam się dzieje, co myślą przeciętni ludzie, jakim presjom są poddawani, jakich wyborów muszą dokonywać- nie wierzę wyrywkowym sondażom i wywiadom ulicznym. Nie czuję się na siłach wszystkich do cna potępić, ale owszem obwiniam ich za to, co się stało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze do niedawna myslalam inaczej, widzialam placzacych rosyjskich poborowych, ktorzy musieli pojsc na te wojne i trafili do niewoli, wspolczulam im i ich matkom. Teraz, wiedzac, co wyprawiaja, jak okradaja ofiary, ktore zabijaja, zeby okrasc, ze gwalca nie tylko kobiety, ale i dzieci - nie, teraz juz jestem zdania, ze nie zasluguja na zycie. Tak, caly narod powinno sie eksterminowac.
      Slyszalam o gwaltach podczas "wyzwalania" kolejnych miast w 1945, ale bylam zdania, ze w kazdym zbiorowisku znajda sie zaburzone jednostki. Tyle ze w rosyjskim srodowisku wydaje sie, ze wystepuja wylacznie jednostki zaburzone, ze od tamtego czasu nic sie nie zmienilo. I zeby nie bylo, Ukraincow tez uznaje za zaburzonych, biorac pod uwage, co wyprawiali z Polakami, bez wzglkedu na plec i wiek, te obydwa narody sa mentalnie bardzo bliskie.

      Usuń
    2. Gdyby Ukraińcy byli tacy zawzięci jak Polacy, to nie uciekaliby do Polski- zapomniałaś ile krzywdy w całej historii polsko- ukraińskiej doznali Ukraińcy ze strony polskiej? Nie, nie przekonuje mnie takie jednostronne podejście. Napisałaś więcej obiektywizmu, mniej zawziętości. Czytam poniższe komentarze i jestem przerażona skalą nienawiści, jaką wykazują komentatorki. I jestem, przekonana, że ta nienawiść jest jak chorągiewka, w każdej chwili zmieni kierunek, jak tylko wiatr dmuchnie z innej strony. Chodzi mi o sam fakt istnienia uczuć w takim natężeniu w ludziach. Więcej obiektywizmu- fakty mówią za siebie, sceny straszne, mordy straszne, bestialstwo- to fakty- a druga strona? Ogromny naród, którego tak naprawdę żadna tutaj nie zna- jedna opowieść, jedna znajomość, ale która z nas wie jak tam naprawdę wygląda? Wszystkie żyjemy ponad 50 lat na tym świecie, wychowałyśmy się w socjalizmie, wiemy jakie pranie mózgów było... chcecie eksterminować naród za to, że z nim tak postąpiono, że nie potrafi inaczej? A co z Chinami, Koreą Północną i innymi zamordystycznymi krajami? Popatrzcie jak Polacy nie potrafią wyjść z mentalności chłopa pańszczyźnianego, a jesteśmy bliżej Europy i demokracji.... nie usprawiedliwiam Rosjan, chcę zrozumieć, dlaczego tak postępują, a nie inaczej. I nie będę generalizowała, że wszyscy Rosjanie są mordercami, tępymi kacapami.

      Usuń
    3. Historia to nie tylko te 50+, jakie obserwujemy teraz, to na przestrzeni wiekow plynne granice, mieszanie sie genow i z racji polozenia geograficznego, podobna mentalnosc. Bo nie zaprzeczysz, ze jest nam blizej do Rosjan niz do tzw. zachodu. Ale Polacy uparcie szukaja sprzymierzencow tam, gdzie ich nigdy nie znajda, zlotoustych "demokratow", ktorzy w gruncie rzeczy sa wiekszymi bandytami od Rosjan. A Polska, nie dosc, ze ma wyjatkowo niekorzystne polozenie geograficzne, to dodatkowo najglupszy narod na swiecie i najgorszych politykow.
      Moim zdaniem wszystkie dyktatury powinno sie scierac z powierzchni ziemi, z calymi narodami, ktore dopuscily do rozwiniecia tych dyktatur.

      Usuń
    4. Odwieczny dylemat, przynajmniej od czasów II wojny światowej - czy pojedynczy człowiek ma się do końca utożsamiać z narodem, państwem, z którego pochodzi? Czy zatem każdy Niemiec ma w genach zapisaną zbrodnię, czy każdy Rosjanin to morderca i gwalciciel? Czy warunki wojenne wyzwalają w ludziach najgorsze cechy? W sumie nie było w historii ludzkości okresu bez wojen, mordów.. ruin i zgliszcz. Ludzie tracili dorobki całego życia(często i życie),byly grabieze,kradzieże, pozogi..Ludzie ludziom..Byli oprawcami niezależnie od wykształcenia, statusu społecznego, kultury, której byli twórcami i konsumentami. Dla mnie najbardziej tragiczne jest to że jako gatunek jesteśmy niewyuczalni.

      Usuń
    5. Ale ścierać całymi narodami? Dyktatura to władza nad narodem, zamordyzm, szykany, represje, nadużywanie środków przymusu w stosunku do własnego narodu. Dlaczego cały naród ma umierać za dyktatora?Czyli Polacy też powinni być starci z ziemi, bo dopuścili do wygnania Żydów z Polski w 1968, nie umieli się oprzeć "dyktatorom" partyjnym, no i teraz- też mamy zniknąć, bo rządzi nami wodzuś na kaczych łapach ? Poza tym, ustroje w państwach zmieniają się, nic nie jest stałe. Wyeliminujesz jeden naród, bo w danej chwili jest w łapach dyktatora, a tu nagle w drugim państwie powstaje dyktatura, a w trzecim, z kolei, obalany jest dyktator ( nie zdążyłaś narodu unicestwić). A tak mi teraz przyszło na myśl, że problemem Rosjan jest właśnie izolacja. Wszak, kiedy Piotr I ruszył na Zachód i stamtąd przyniósł "cywilizacje', otworzył kraj na nowinki techniczne, kulturalne, to było to tylko z korzyścią dla Rosjan. A po II wojnie żelazna kurtyna skutecznie odcięła wschód od tego co zachodnie i smażyli się w stalinowskim sosie. Przy czym powinno się jeszcze rozróżniać zachodnią część Rosji od tej za Uralem.

      Usuń
    6. Pamietacie poczuatki tej wojny? Tych nieszczesnych poborowych, placzacych w telefon, ktory udostepniono im, zeby mogli mamusi powiedziec, ze zyja. Co stalo sie z nimi po miesiacu? Jak szybko z nieszczesnikow stali sie oprawcami, jak im sie ta wojna spodobala, jak wyzwolila u nich najnizsze instynkty. Nie wiem, czy kazdy umialby przejsc tak szybka metamofroze.

      Usuń
    7. Powoli, po pierwsze nie wiesz do końca, czy w ogóle przeżyli i czy to ci sami mordowali. Według mnie nie. Jak trafili do niewoli ukraińskiej, to nie mogli mordować cywilów miesiąc później. Po drugie, przeczytaj to:
      "„Najwięcej poległych żołnierzy pochodzi z biedniejszych republik z mniejszościami etnicznymi, takimi jak Buriacja, Kałmucja i Dagestan” – powiedział gazecie Paweł Łuzin, rosyjski ekspert wojskowy.
      Według Łuzina niższe stanowiska w armii rosyjskiej są zajmowane przez młodych mężczyzn z tych republik.
      - Dla wielu młodych mężczyzn to złoty bilet, żeby się wydostać z biedy. Nie mają innych perspektyw. Armia oferuje im pracę i przyzwoitą pensję
      – mówi ekspert.
      Według ostrożnych szacunków belgijskiego dziennika wynika, że jedna czwarta rosyjskich ofiar wojennych pochodzi z trzech republik: Buriacji, Dagestanu i Tuwy.
      - Przeciętnego Rosjanina mniej obchodzi śmierć Buriata czy Dagestańczyka niż śmierć niebieskookiego żołnierza z Moskwy i Petersburga
      – twierdzi Łuzin i dodaje, że jest to „mroczna i cyniczna” polityka Kremla.
      https://niezalezna.pl/437297-biedota-z-buriacji-kalmucji-i-dagestanu-oto-dzielni-bojcy-putina-bo-ich-smierc-rosjanina-mniej-obchodzi"

      Nie usprawiedliwiam, próbuję zrozumieć

      Usuń
    8. "Armia oferuje im pracę i przyzwoitą pensję", a co sobie dokradna, chocby mieli po to mordowac - to ich, za milczacym zezwoleniem dowodztwa. Bo dowodztwo wie, ze dla lupow taki zolnierz bedzie sie bardziej staral, bedzie okrutniejszy. A jak przy okazji bedzie mogl ulzyc sobie z ledzwi... no zyc nie umierac!
      Nie ma zadnego usprawiedliwienia.

      Usuń
    9. No dobra- nie usprawiedliwiam przecież, a jak wkleiłam, to po to by poszerzyć obraz, bo nie wszystko jest jednoznaczne i takie czarno-białe.

      Usuń
    10. Nic nie poradzisz, ruska swolocz i tyle, a wlasnie ci biedni Azjaci sa najgorsi.

      Usuń
  2. mogę się zgodzić z twierdzeniem że wszyscy mają podobnie z okrucieństwem i gwałtami owszem mogę ...ja wiem, wiem co dzieje się w Mariupolu, i wszędzie podobnie...przeczytałam wszystkie relacje ludności cywilnej z Powstania Warszawskiego, pisałam prace magisterską i moja rodzina w nim walczyła i ginęła. wiele razy myślałam o tym, co bym zrobiła czy bym była w AK gdybym wtedy żyła, że pewnie poszłabym do Powstania ... słuchałam godzinami opowieści mojej babki ...co bym zrobiła osobiście gnojom, którzy mnie szmacą, głodzą, zbiorowo gwałcą, zamordowali moją rodzinę, dziecko...spalili rodziców, strzelali w tył głowy...Na lekcjach zawsze mówiłam uczniom w każdym wieku, że nie wiemy jak byśmy się zachowali, nie wiemy co byśmy zrobili, że z ocenami ostrożnie i tepe oraz że życie jest najważniejsze.!!! i że trzeba WYBACZAĆ i budować nowe relacje...tak zapewne BYŁO, gdyby teraz napadli na nas OBOJĘTNIE kto, to bym Pantero nie miała wyjścia, porzucamy nasze "peace i love" gdy jesteśmy świadkami ludobójstwa, okrucieństwa i gwałtu. Piszesz, że się znęcają Ukraińcy nad ruskimi żołnierzami... TO SĄ ŻOŁNIERZE ale się nie znęcają i nie mordują im matek, ojców, żon i nie gwałcą im dzieci... Nie będę się powtarzała, moje zdanie w temacie ruskich znasz: życzę im wszystkiego NAJGORSZEGO, nie mam zmiłowania i w dupie mam, że ich tak wychowano/wytresowano/ według stalinowskich zasad,( tym bardziej trzeba ich trzymać w klatce i napierdalać batem każdego dnia). Że z biedy się wyrwali i stąd to okrucieństwo, MORDUJĄ i gwałcą takich samych ludzi jak oni !!!! tego nie mogę pojąc. WSZYSCY oni ruscy są współwinni i choć jestem człowiekiem kultury i sztuki, to z chęcią zapomnę o wielu ruskich narodowcach!! ruskich stalinowcach, putinowcach ładnie malujących, grających i piszących. Ma znaczenie kto malował, pisał i kto tańczy i kto gra. To jest ktoś komu się ufa, kogo maluczcy słuchają i ma znaczenie, jakie poglądy prezentuje michałkow, Pugaczowa ...
    A że nie wszystkich tą samą miarką, to jasne...tylko potem masz marsz ruskich putinowców w Berlinie a teraz nie ma winnego...nikt nie wiedział, że będą hymny i flagi stalinowskiej rasiji i ryje putina powiewać. Mordują biednych ruskich chłopców, po cholerę tam leźli ??po co przyszli ?? trzeba było na dupie w domu siedzieć. putinowi niech błogosławią i temu chujowi w sukience i w tym czymś na głowie co to zdrowaśki kurwa odmawia, niech ich błogosławią za to, że są torturowani. Dziś mamy przemyślenia po doświadczeniu II wojny i wszyscy wiemy, że nie wszystkie rozkazy należy wykonywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze dlatego nie dostalam bzika na punkcie Ukrainy, choc oczywiscie jestem nadal oburzona tym, co Rosjanie tam wyprawiaja, bo nie zapomnialam, co oni wyprawiali z Polakami, wkurzaly mnie tez zadania (rzondania) Zelenskiego w stosunku do reszty swiata, jakby swiadomie chcial rozpetac trzecia wojne swiatowa. Pomoc tak, nawet dostarczanie broni, ale moim zdaniem nie mial i nie ma najmniejszego prawa wymagac udzialu innych panstw, zwlaszcza ze Ukraina nie jest ani w unii, ani w NATO.
      Brzydze sie wojna, boje sie jej, nie urodzilam sie do walki, nie ma we mnie tego ducha, chyba bym predzej odebrala sobie zycie niz szla walczyc. Pomagam ile moge, ale wolanie o wiecej, roszczeniowosc tylko mnie do nich zniecheca.
      Przez cale zycie odganialam od siebie rusofobie, bardziej nie lubilam jankesow niz ruskich, ale to sie zmienilo. Dosc cackania sie ze zwyrodnialcami, jak to robily kolejne rzady Niemiec, a co mialo moja pelna akceptacje. To byl jednak wielki blad i pozwolil im urosnac w sile, a wszawice trzeba niszczyc w zaroidku, bo sie rozpleni.

      Usuń
  3. Jak ja bardzo nienawidze tej Rosji, zawsze bylo ze ich nie lubilam, nie lubilam bo to komunizm, zawsze mialam dystans, niegdy nie odwiedzilabym tego kraju, zwyczajnie ze strachu, kiedy bylam mloda calkiem przypadkowo poznalam historie pewnej mlodej Polki ktora tam za bardzo wolnosc swoja pokazywala, no i nigdy juz nie wrocila, wiem ze to byla prawda. Ale teraz to jest duzo wiecej tej mojej nienawisci do nich i jak najbardziej moge powtorzyc za Anka Grzybowska “..oni nadaja sie tylko do eksterminacji “

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie mialam do Rosji i Rosjan zlych emocji i nie to, zebym ich kochala, ale wkurzala mnie ogolna rusofobia panujaca w Polsce. Ten narod budzil we mnie bardziej wspolczucie niz gniew.
      Ale to sie teraz zmienilo! Przyznaje, ze nie mialam racji.

      Usuń
    2. Musze skorygowac ten moj komentarz, piszac ‘..nienawidze tej Rosji’ mialam na mysli to co sie teraz dzieje, powinnam byla napisac nienawidze tych rosyjskich zbrodniarzy co znedzaja sie na ludziach Ukrainy. wczoraj piszac tak polecialam na calego. Ja nawet nie wiem od kiedy ja nie lubilam Rosji, bo najpierw w mlodosci telewizja, historia napakowala mnie nienawisci do hitlerowcow, pamietam taki okrutny film, dziewczyna, gwalt, przemoc i znienawidzeni hitlerowcy, plakalam przerazliwie i dlugo, matka nie mogla mnie uspokoic, az wykrzyczala mi co robili Ukraincy, troche pozniej dotarlo do mnie ze ona wtedy byla dziewczyna.
      Wracajac do tej nienawisci do hitlerowcow wcale jej nie przelalam na wspolczesnie mi znanych Niemcow, malo nawet bylam platonicznie zakochana w studencie z Niemiec.
      Dodam jeszcze ze chetnie sie uczylam jezyka rosyjskiego i w szkole i na studiach, i mialam nauczycielke Rosjanke, ktora lubilam.

      Usuń
    3. poprawka mialo byc ‘znecaja’ a teraz widze ze jest wiecej bledow, a pal licho i tak stylistycznie jest do dupy

      Usuń
    4. Czasem, kiedy czlowiek pisze w emocjach, zdarzy sie jakis blad, nie przejmuj sie, w koncu to nie wypracowanie z polskiego na ocene na swiadectwie.
      Moja rodzina nie byla w zaden sposob skrzywdzona przez Rosjan, ja jeszcze do tego roku swietowalam rocznice wyzwolenia przez nich Lodzi, 19 stycznia. Wprawdzie docieraly do mnie echa kradziezy i gwaltow, ale tlumaczylam to sobie, ze w kazdej duzej grupie znajdzie sie jakas czarna owca. Mnie bylo ich wlasciwie tylko zal, ze najpierw za caratu tak byli tlamszeni, a pozniej za dyktatury socjalistycznej. Ale probowalam zrozumiec, ze musi byc ostro, zeby zapanowac nad tak wielkim powierzchniowo krajem, z tyloma narodowosciami. Zal mi bylo, ze nie wolno im zwiedzac swiata, bo moim zdaniem byl to w sumie dobry narod, no moze pil za duzo, jak na moja tolerancje.
      Teraz mieli demokracje, mogli znacznie wiecej niz poprzednio, ale ta podlosc w nich pozostala.

      Usuń
  4. I jestem rozzloszczona i przypominaja mi sie lepsze dni, i takie wpisy na blogach ze trzeba w zyciu marzyc, wiec marze o czapce niewidce i przenioslabym sie na Ukraine zeby tych wszystkich ruskich pozabijac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja marze o spokoju na swiecie, niech kazdy zyje u siebie, ma co do garnka wlozyc i niech nie robi zakusow na cudze zycie i wlasnosc. Mnie to by wystarczylo, nie mam zabojczych zapedow.

      Usuń
    2. A ja od czasu do czasu mam mordercze zapedy. Tylko niestety marzenie z czapka niewidka nie jest do spelnienia i prosze zauwazyc ze chcialam tylko pozabijac tych rosyjskich bestialskich zbrodniarzy co najechali Ukraine. I pamietam bande Uba (z opowianian i nie jestem pewna czy tak sie pisze)
      A Chiny tez bym chciala poddac ekstreminacji, tylko moze najpierw przesiac przez sito zeby dobrych uratowac.

      Usuń
    3. Sprawdzilam Google i ukrainska banda to UPA, no i drugi blad eksterminacja

      Usuń
    4. Nie wiem, czy umialabym kogos zabic, nawet w obronie wlasnej, nawet w obronie najblizszych mi osob. Ja jestem za delikatna, zbyt empatyczna. Pisalam niedawno, ze nawet wiedzac, ze bolesnie wygladajace na filmach upadki, sa rezyserowane i nikomu krzywda sie nie dzieje, nie moge ich ogladac, bo sama odczuwam bol. I raczej nie moglabym komus sprawic bolu. Nie umialabym.

      Usuń
    5. Nie tylko bandy UPA dawaly sie we znaki Polakom.
      A jak odroznic tych "dobrych" od "zlych"? Putin tez zapowiadal sie z poczatku obiecujaco, choc oczywiscie kagiebowska jego przeszlosc powinna budzic czujnosc.

      Usuń
    6. Tez bym raczej nie umiala, no chyba ze bym byla zolnierka, miala karabin i bronila ojczyzny, chyba w czasie wojny gdybym byla mloda i zdrowa poszlabym na boj. Ale teraz to tylko mam sile zabic komara.

      Usuń
    7. Sile to ja jeszcze mam, ale nie ma we mnie ducha walki, za to jest obawa sprawienia komus bolu.

      Usuń
  5. Kiedyś, w latach 2009-2014 opiekowała się moją mamą Natalia, Ukrainka spod Iwano-Frankowska. Dosyć często rozmawiałyśmy na tematy geo-polityczne. Zaskoczyło mnie to, że bardzo chętnie rozmawia o polityce ( Ukraińcy jak się później okazało też są rozpolitykowani, podobnie jak Polacy ). Kiedyś powiedziałam jej, że Polacy w większości nienawidzą Rosjan, zwanych kacapami i ja też ich nienawidzę. Oczy zrobiły jej się wielkie ze zdziwienia. Ona miała trójkę dorosłych już dzieci a najstarszy syn był ożeniony z Rosjanką pochodzącą z Petersburga. Nie bardzo mnie rozumiała bo oni raczej żyli z Rosjanami w zgodzie i nie mieli żadnych uprzedzeń jako naród do narodu. Wymieniłam jej kilka zdarzeń z historii Polski i powiedziałam, że my, Polacy raczej z mlekiem matki wypijamy nieufność, niechęć lub wręcz nienawiść do ruskiego luda. "Jeszcze się przekonacie, że to jest naród, dla którego inne narody są w pogardzie" - zakończyłam dyskusje. Nie trzeba było długo czekać bo zaraz Rosja zajęła Krym i rozpętała wojnę o Donbas. Nie zdążyłam z nią dłużej porozmawiać po tym fakcie bo już nie musiał się opiekować mamą :( . Myślę, że teraz w pełni zrozumiała o czym mówiłam mając na myśli polską rusofobię :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Lilka, wszyscy teraz jakos tak moim zdaniem nieco bezrefleksyjnie popieraja Ukraine, jakby zapomnieli, ze Ukraincy to samo robili Polakom, nie baczac na plec czy wiek ofiary. Nie wolno bylo o tym za duzo mowic, bo Ukraina nalezala do Zwiazku Radzieckiego, ale wiekszosc wiedziala, jak okrutne byly wtedy dzisiejsze ofiary. Oni sa mentalnie dosc blisko Rosjan, obie nacje niespecjalnie kochaja Polakow, choc teraz wszystko sie przewartosciowalo.

      Usuń
    2. Dlaczego bezrefleksyjnie? Czy myślisz, że Polacy nie wiedzą jakie mieliśmy trudne sąsiedztwo z Ukrainą? Czy wypierają to? Wiedzą i będą pamiętać ale zawsze pomogą narodom uciemiężonym przez ruską swołocz. Widocznie takie wartościowanie krzywd zadawanych sobie jako narody ma jakieś swoje pierwszeństwa. Teraz Ukraińcy w zestawieniu z Rosjanami dostali od Polaków swoisty handicap.

      Usuń
    3. Mialam na mysli te pogrozki, ze jesli nie jestem bezwarunkowym fanem Ukrainy, mam sie wynosic z listy znajomych na fb. Takie wpadanie z jednej skrajnosci w nastepna.

      Usuń
  6. Aaaaa, ciekawostka taka, że Natalia pamięta jak jej babcia rozmawiała po polsku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narody zyjace w bliskosci mieszaja sie, milosc nie zna granic.

      Usuń
  7. Jestem po stronie Jaskółki. Przeraża mnie samo słowo eksterminacja- cuchnie Hitlerem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proces degeneracji tamtego narodu prowadzony byl przez stulecia, wiec te kilkanascie ostatnich lat jako takiej wolnosci nie zrobilo z Rosjan ludzi, bo do odrocenia procesu potrzebne bylyby kolejne stulecia. Ten narod osiagnal nieodwracalny stopien degeneracji, hitlerowcy przy nich to aniolki.

      Usuń
  8. Staram się nie uogólniać, choć czasami trudno. Moja Babcia, która przeżyła dwie wojny światowe zawsze mi tłumaczyła, że nie można całego narodu mierzyć jedną miarką, bo - "każdy z nas zna porządnego, uczciwego Żyda, Niemca, Rosjanina i Polaka i trzeba o tym pamiętać". Nie mniej gdy moja córka wyszła za mąż za Niemca, bratanice mojej babci niemal nie odzywają się do mnie. Nim wyjechałam do córki przynajmniej raz w roku miałam z nimi kontakt telefoniczny - teraz zero kontaktu. A żeby dopełnić "krajobrazu"- w Warszawie miałam bardzo bliską przyjaciółkę, która była Rosjanką, chociaż przyszła na świat na Ukrainie. Pracowałyśmy w jednej firmie i słyszałam czasem słowa krytyki, że się przyjaźnię "z kacapką". Potępiam wszystkich wszczynających wojny i to niezależnie z jakiego kraju pochodzą. I z przykrością muszę się zgodzić z powiedzeniem, że tak naprawdę najpodlejszym i najmniej porządnym "elementem wystroju Ziemi" jest - człowiek. To istota, która potrafi oscylować od najszlachetniejszych czynów do tych najpodlejszych jak zabijanie innych ludzi i niszczenie Planety na której się przecież sam znajduje. Przeraża mnie ta wojna, bo pamiętam jeszcze Warszawę w ruinach, to na moich oczach dźwigała się z gruzów, pamiętam ten siermiężny czas i nie chcę by wróciły tamte czasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja pamiec siega poczatku lat 60-tych, starego drewnianego Dworca Centralnego i wielu miejsc dzisiaj zabudowanych, wtedy pustych. Jestesmy pokoleniem urodzonym krotko po wojnie, znajacym walczacych w tamtej wojnie ludzi, inwalidow wojennych. Jak ja wtedy mialam dosyc tych opowiesci, filmow, tylko wojna i wojna, a przeciez zylismy w pokoju. pewna bylam, ze juz nigdy to sie nie powtorzy, bo przeciez czlowiek wyciaga nauki z popelnionych bledow. Trwalo wszystko ponad 70 lat i wiekszosc z nas myslala, ze jest to dane na zawsze, a juz z pewnoscia nie przypuszczala, ze zarzewiem kolejnej wojny bedzie kraj tak bardzo dotkniety tamta wojna. Jak to sie mozna bardzo pomylic...

      Usuń
  9. Odpowiem trochę naokoło.
    Na studiach uczyłam się jako drugiego języka rosyjskiego i w zasadzie mogłam od razu rozpocząć pracę w tym języku jako tłumacz. NIGDY tego nie zrobiłam, coś mnie zawsze odstręczało.
    Owszem - doceniałam zawsze kulturę rosyjską, w każdej jej postaci. Bo tam też są ludzie zdolni do przeżywania, wrażliwi i po prostu normalni.
    Jednak po tym, co widziałam, słyszałam, czytałam na temat tego, jak zachowuje się ruska armia w Ukrainie od początku napaści też już nigdy nie uwierzę nikomu, że ta ich kultura ma ich w czymkolwiek usprawiedliwiać.
    Strasznie ciężko jest to wszystko oglądać, mnie omijają te najbrutalniejsze opisy czy zdjęcia, chociaż śledzę dostępne w necie serwisy informacyjne i jestem na bieżąco.
    Ale moje oburzenie na to, co się teraz dzieje, sięga już tego poziomu, że nie będę już chyba w stanie tego wybaczyć, wiedząc, że cały naród w zasadzie potępia tę inwazję, tę wojnę, wyśmiewa te okrucieństwa, grabieże i całe to okrucieństwo.
    To wszystko już jest dla mnie nie do zapomnienia.
    I ja jednak unikam ludzi o zbyt różnych od moich poglądów - może dlatego, że zbyt sobie cenię własny spokój, który jest dla mnie ważniejszy od dyskusji na trudne tematy.
    Pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, zadne osiagniecia naukowe czy kulturowe nie zaciemnia tego, co ten przeklety narod "osiagnal" przez kilka tygodni na Ukrainie. Zaden normalny czlowiek do konca zycia nie zapomni barbarzynstwa, jakiego sie dopuscil ten narod na innym, w imie chorych ambicji dyktatora z kgb.
      Ja tez nigdy nie generalizowalam, ale teraz generalizuje i bede generalizowac. Kazdy ruski trup to moja osobista radosc.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Maja nas za idiotow?

  Polska swietuje rocznice przystapienia do unii, no ja mysle, skoro ma same korzysci z tego przystapienia, gorzej z tym u nas, ja wolalabym...