21 sierpnia 2022

Nieszczescia chodza seriami

 Wprawdzie przyslowie mowi o chodzeniu parami tych nieszczesc, ale ja tam nie pekam i jak mam jakies nieszczescia, to od razu w serii. Jak z karabinu, a co! Kto biednemu zabroni. Nie tak dawno wysiadla nam zmywarka, ok, kilkanascie lat wiernie nam sluzyla, az sie wysluzyla. To nie te czasy, kiedy urzadzenia kupowalo sie bez mala na cale zycie, wiec jesli cos pracuje bezusterkowo przez ponad 10 lat, to trzeba sie cieszyc. Nowe rzeczy staram sie kupowac pod koniec roku, kiedy handlarze pozbywaja sie towaru, zeby dac miejsce nowym produktom, ale nie zawsze sie tak da, bo co robic, kiedy urzadzenie psuje sie w czerwcu? Przed zakupem przegladam wyniki testow fundacji konsumenckiej, porownuje, kieruje sie wlasnymi doswiadczeniami z niektorymi markami, przesypiam sie z ta wiedza, a potem dopiero zamawiam. Ze zmywarka udalo sie dostac sporo przeceniony sprzet pewnej niemieckiej firmy, a po kilkutygodniowym uzywaniu, moje przekonanie do tej firma wzroslo na tyle, ze kiedy zaczela siadac lodowka, postanowilam stamtad zamowic nowa. Przekonalo mnie to, ze a) nie bede musiala jej nigdy odmrazac, b) ma najwyzsza klase oszczednosci, co przy dzisiejszych cenach nie pozostaje bez wplywu, c) jest wieksza od poprzedniej, a my mamy jedna osobe wiecej w gospodarstwie, wiec to, co wystarczalo dla nas dwojga, teraz jest troche za malo dla trojga, d) znow wyczailam egzemplarz o ok. 40% przeceniony. Do tego sprobuje sprzedac stara lodowke, bo jeszcze jest na chodzie, a studenci potrzebuja na okres studiow. Mikrofalowka tez jest do sprzedania, bo tylko kurz zbierala, ostatnio w ogole z niej nie korzystalismy, zreszta lodowka jest za wysoka, zeby jeszcze cos na niej stawiac. Przy okazji poszukiwan instrukcji obslugi lodowki, zeby mogla posluzyc kupujacemu, znalazlam rachunek za pralke. Tej trzeba bedzie w tym roku wyprawic huczna 18-tke, a zwazywszy na rozne perturbacje, to i tak cud, ze ona w ogole jeszcze zyje.
Przy okazji pozamawialam jakies drobiazgi do domu i czesc prezentow urodzinowo-gwiazdkowych dla rodzinnych szkodnikow, zeby nie zbankrutowac kupujac w jednym miesiacu. Niestety jeden artykul okazal sie nie tylko nie odpowiadajacy wielkoscia, choc na etykiecie klamliwie stalo, ze powinien pasowac, ale rowniez byl tak tandetnie wykonany, ze nie moglam go w ogole zaakceptowac. Ale kiedy chcialam uzyc formularza RETOUR, ktory zawsze jest w kazdej przesylce, okazalo sie, ze akurat w tej nie bylo. Trzeba bylo wydzwaniac, a nie lubie, bo co sie muzyki naslucham, to moje. W ogole nie lubie wysylac z powrotem, zawsze zamawiam po dobrym namysle i nie pamietam juz, kiedy cokolwiek zwracalam, chyba zaraz po wprowadzce te za jasne kanapy. 
Ze ja w ogole jeszcze z rachunkami dochodze do ladu, graniczy z cudem.

32 komentarze:

  1. Wcale mnie to nie cieszy ze pralka, lodowka, zmywarka i tym podobne szafy pracuja AZ ?! 10 lat. Hej zieloni wezcie sie do roboty, ruszcie glowami a w ostatecznosci pogoncie Chiny zeby produkowaly te cuda techniki przynajmniej na 30 lat, przeciez nie mozemy tak zasmiecac planety, A mozna miec 30 lat i swietnie dzialac ? ja wiem ze mozna, moja lodowka umarla cicho i spokojnie po 32 latach, a przez te wszystkie lata pracowala doskonale, a dla mnie bardzo wazne bylo ze byla cicha, nigdy sie nie skarzyla, nie chorowala, ta nowa miala byc fantastyczna a jeczy, kweka, piszczy, w zasadzie codziennie umiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano wlasnie! Zieloni tak sie obsrywaja w kazdej kwestii a tutaj nie odezwa ani slowem, pewnie dostaja od producentow do kieszeni i staraja sie nie zauwazac problemu. Napisalam, ze 10 lat bezusterkowej pracy to juz powod do radosci, bo niektorzy przewiduja zywot swoich produktow na 5 lat, a wielu innych do konca gwarancji, czyli dwa lata.
      Ta moja stara lodowka tez stekala, ale pozniej przestala. Kiedys wyjechalismy do Polski ze slubnym i przyszla do nas mieszkac corka, zeby zajmowac sie kotami. Nie mogla spac w nocy, bo ja lodowka straszyla i dziecko myslalo, ze jakis zboczeniec dostal sie do mieszkania i steka. :)))

      Usuń
    2. No wlasnie, przez prawie rok ta nowa lodowka straszyla mnie, bo czasami te dzwieki byly takie jakby ktos wszedl i skradal sie, czasami slyszalam jakby ktos dobieral sie do drzwi, innym razem pukal do drzwi a tu polnoc, mogllam w sumie zejsc z tego swiata przez durna lodowke.

      Usuń
    3. Samsungi tak maja. O ile bowiem jestem zachwycona telefonami tej firmy, tak z lodowki bylam niezadowolona i bez zalu sie z nia rozstane. Wniosek z tego, ze nie tylko moja lodowka tej firmy straszyla, feler byl tez w innych.
      Na pocieszenie dodam, ze z wiekiem stekanie ustaje, cierpliowsci! :)))

      Usuń
    4. Niestety, po 35 latach moja lodówka i pralka niedawno wyzionely ducha i teraz mam niejakie obawy, czy nowe pozyja przynajmniej nieco dluzej niz okres gwarancji...

      Usuń
    5. Aaaa, a nowa lodówka tez staszy czasami dziwnymi odglosami i, co zabawniejsze, w instrukcji stoi jak byk, aby nie wpadac w panike, jesli zacznie halasowac 😵.

      Usuń
    6. W instrukcji do mojej nie bylo zadnego ostrzezenia i moje dziecko o malo nie zeszlo, kiedy w nocy zaczely ja dochodzic z kuchni stekania jakiegos wlamywacza-zboczenca (dokladnie tak bylo slychac). Spala u nas, kiedy pojechalismy na tygodniowy urlop nad morze.

      Usuń
    7. O pieknie tak powinno byc ze lodowka pracuje 35 lat, gratulacje ! Moja 32 tez pieknie.
      Jakie to smieszne ze w instrukcji ostrzegaja przed zboczonymi odglosami wychodzacymi z lodowki, ale tak ! pamietam ze panowie jak instalowali moja nowa tez mnie ostrzegali, ale ja plakalam nad stara a jak ja martwa zabierali to prosilam ich zeby ja dobrze traktowali.

      Usuń
    8. No wlasnie, powinni popracowac nad tymi odglosami, zeby je zlikwidowac, a nie ostrzegac uzytkownikow, ze sa.
      Teraz to nawet solidne niemieckie firmy nie robia sprzetow na 30 i wiecej lat, ale przy odrobinie szczescia mozna sie nimi cieszyc 15-20 lat, pod warunkiem, ze podzespoly nie byly robione w Chinach ;)

      Usuń
  2. Hahahaha... Ale się uśmiałam z tych stękających lodówek, zrobiłyście mi dzień. Ja akurat mam Samsunga, to moja trzecia w życiu lodówka i jestem z niej (odpukać) zadowolona, bo to pierwsza, której nie muszę rozmrażać. Też duża, tak, że nic na niej nie postawię, nie włażąc na drabinę. Moja jakaś niemowa, bo nawet w aparatach jej nie słyszę :) I nie kupuję nic przecenionego, bo na poprzednią lodówkę syn się napalił jak szczerbaty na suchary, bo przeceniona była o 40%. Whirpool, a jakże, dobra marka. Post factum okazało się, że to był egzemplarz z wystawy i po dwóch latach popękały uszczelki w drzwiach. Czyli już po gwarancji. I nie było opcji wymiany uszczelek, tylko trzeba było wymieniać całe drzwi. I tak przepękała do chwili, aż jej agregat zaczął siadać powoli no i mam Samsunga. Kupuj drogo, boś biedna, tak uczyła mnie babcia i tak czynię, drogie sandały nosiłam 5 lat, zanim się podarły ze szczętem, a nosiłam je jeszcze w czasach, gdy codziennie zaliczałam 10 km na piechotę :) Pierwsza kuchenka gazowa, Ewa, przeżyła u mnie 30 lat, nasza, polska i już takiej dobrej mieć nie będę. Zmarło jej się ze starości, bałam się, że gaz będzie się ulatniał. Druga, a jakże, Mastercook, nigdy mi nie służyła dobrze, bo zapalenie piekarnika graniczyło z cudem, więc też odeszła w niebyt. A mnie psim swędem udało się nabyć kolejną, bo teraz nie ma kuchenek z piekarnikiem gazowym, tylko są gazowo-elektryczne, a ja nie chcę nic na prąd, za gaz płacę obecnie 12 zł, nie mamy w bloku liczników, więc mogę sobie nawet mieszkanie gazem dogrzewać (byleby ten gaz był). :) A pralkę mam Candy, najprostszą, bez żadnych superprogramów i cudów wianków, została mi po cioci, która też w niej dobre parę lat prała i (znów odpukać) wciąż jest na chodzie (pralka, nie ciocia)... Ze 25 lat już ma ;) Nowe to ja mam tylko kompiki, bo to jest moja miłość :) Tam przychodzi moment, że wymiana poszczególnych podzespołów już nic nie daje i trzeba brać nówkę nieśmiganą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie kupilabym w sklepie przecenionego towaru, ale mam znakomite doswiadczenia z kupowaniem drogich przecenionych urzadzen z OTTO, katalogu wysylkowego. Tu naprawde oplaca sie polowac na okazje, bo mam sprzet z najwyzszej polki za nieco wiecej niz polowa ceny. Niestety w przypadku gadajacego Samsunga polakomilam sie na wyglad i rozmiar, bo cena wcale nie byla taka niska. Mam nauczke, zeby trzymac sie dobrych niemieckich producentow, a nie dac skusic wygladem i gadzetami chinszczyzny czy koreanszczyzny. Whirpool to nawet nie wiem skad jest, nie znam i nigdy bym nie kupila.
      Jesli chodzi o kuchenki, to tutaj od poczatku mialam elektryczne i trudno mi bylo sie wtedy przyzwyczaic, ale teraz nie wyobrazam sobie powrotu do gazowych. U mamy bedac, zawsze sie boje zapalania, caly czas mam wrazenie, ze mi cos wybuchnie albo ze zatruje sie gazem. Nie zamienilabym sie nawet za doplata na gaz.
      Pralke mam tez bez wodotryskow i prasowania, bo i tak bym nie uzywala, a im wiecej funkcji, tym szybciej moze sie zepsuc. Kiedy przyjdzie czas na nowa, tez wezme najprostsza, trzy programy, trzy temperatury i wystarczy.
      Za to odkurzacz tylko MIELE, choc drogi jak cholera.
      Lapki tez zmieniam co 3-4 lata.

      Usuń
    2. Tak, trzeba sie trzymac dobrych niemieckich producentow, ta moja co zyla 32 lata bez zadnych napraw, pracowala doskonale, duza, funkcjonalna i idealnie cicha,marki Philips, wiec chyba niemiecka.
      Moj Samsung z Poludniowej Korei, u nas tani, nie mialam duzego wyboru, bylo lato, covid, pomyslalam i tak juz dlugo nie pozyje, biore byle co.

      Usuń
    3. Raz w zyciu nabralam sie na wyglad i nigdy wiecej. Niech Samsung zostanie przy telegonach, bo to im wychodzi najlepiej.

      Usuń
  3. Wychodzę z założenia, że reperować, ile się tylko da. Niestety, rzeczy obecnie produkowane, nie wszystkie da się zreperować. Kiedyś było inaczej. I do tej pory używam tamtych starych rzeczy, niekiedy ponad dwudziestoletnich, bo jeszcze działają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce jest inaczej i oplaca sie reperowac, tutaj czesto koszty reperacji oscyluja w granicach nowej taniej rzeczy, wiec sie zupelnie nie oplaca. Bo np. wylamie sie jakies male cos kosztujace 10 euro, w Polsce wymienia sie to cos, a jak nie beda mieli, to sami dorobia. W Niemczech wymienia caly podzespol za 300 euro, bo nikt tu nie bedzie sie bawil jakims malym czyms. Taka tu polityka, zeby kupowac nowe, to ceny napraw maja zaporowe.

      Usuń
  4. Gdy doczytalam, że znalazłaś rachunek zakupu pralki, oniemiałam. Też najprawdopodobniej mam w domu taki rachunek, ale nikt nigdy go nie odnajdzie, a już na pewno, gdy będzie potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go znalazlam tylko dlatego, ze szukalam instrukcji obslugi mikrofalowki, bo mam zwyczaj sprzedawac urzadzenia z instrukcjami. Gdybym szukala tego od pralki, znalazlabym jeszcze co innego. Wszystkie instrukcje, rachunki i karty gwarancyjne mam w jednym miejscu.

      Usuń
    2. A jak duże jest to miejsce?

      Usuń
    3. Kupilam takie duze pudlo kartonowe, ozdobne na tyle, ze stoi na regale. Zawsze po zakupie pakuje tam wlasnie instrukcje z karta gwarancyjna i rachunkiem. Na biezaco oprozniam je z instrukcji sprzetow zepsutych, sprzedanych, nieobecnych, inaczej nie pomiescilyby sie nowe.

      Usuń
  5. Lodówka u nas to Bosch- nie trzeba rozmrażać, chłodzi powietrzem. Kupiona jako przeceniona, nie pamiętam z jakiego powodu, ale chyba błahego, skoro zaryzykowaliśmy. , Chodzi już 5 rok bez zarzutu. Pralka Elektrolux- 4 lata, jeden z tańszych. Nie mam zmywarki i mikrofalówki- mniej sprzętów do psucia się. Zresztą, jest nas dwoje, to co tam do mycia jest? Jakoś tak się dzieje, że urządzenia chodzi długie lata. Może dlatego, że tylko ja je używam głównie (oprócz lodówki)., a nie mam ciężkiej ręki. Instrukcje, rachunki trzymam tak długo, aż sprzęt się zepsuje i trzeba go wyrzucić.
    Kupując nowy sprzęt, najpierw zrobię dobry wywiad o nim, potem dopasuję do swoich wymagań i pod nie głównie kupuję, a że nie jestem gadżeciara, to i sprzęt jest na zasadzie- ma mieć wszystkie podstawowe funkcje, być energooszczędny i ergonomiczny (np. pralkę wybrałam z drzwiczkami w bębnie wolno otwierającymi się- nie przytrzaskuje palców). W sumie taki sprzęt mieści się w średniej cenowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys czesciej korzystalam z mikrofalowki, bo konczylismy prace/szkole w roznych godzinach, wiec do odgrzewania byla w sam raz, ale dla nas dwojga, a teraz trojga jest niepotrzebna, stoi tylko i sie kurzy. Ale bez zmywarki juz sobie zycia nie wyobrazam, szczegolnie, ze to wielka oszczednosc wody, zuzywa jej duzo mniej niz przy myciu recznym, a to dla mnie wazne. Teraz zmywamy codziennie, ale jak bylismy we dwoje, to raz na dwa.
      Mamy podobny sposob kupowania, ja nie znosze gadzetow, szczegolnie azjatyckich, stawiam na jakosc.

      Usuń
    2. Gdzies czytalam, ze Chinczycy i Koreanczycy specjalnie robia sprzety wytrzymujace najwyzej 5 lat, choc czesto psuja sie juz po uplynieciu gwarancji. Wszystko po to, zeby kupowac nowe, bo produkuja jak nawiedzeni.

      Usuń
    3. Wierzę w to. Sprzęty psują się stadami. Zwykle są kupowane w tym samym czasie a mają w podobny sposób zaprogramowaną żywotność. Czyli gdy w domu psuje się pralka, jest wysoce prawdopodobne, że wkrótce padnie lodówka, piekarnik i zmywarka...

      Usuń
    4. U mnie pierwsza byla zmywarka, teraz lodowka, a na poczatku roku telewizor. Czekam niecierpliwie na pralke i odkurzacz, tfu tfu tfu!

      Usuń
    5. Owszem, zmywarki są ekologiczne pod względem oszczędności wody, ale reszta jest droga- prąd, tabletki, proszki...
      I dodam, w Polsce naprawa wcale się nie opłaca i prawie każdy serwisant to powie. Podzespoły do sprzętu AGD często kosztują 1/3 lub 1/2 całego i wcale nie jest powiedziane, ze jak wsadzisz jeden nowy, to zaraz następny nie siadzie. Opłaca się jedynie na gwarancji i to najczęściej wymienić sprzęt lub odebrać forsę.

      Usuń
    6. Czyli jest jak tutaj, klasyka. Niec sie nie oplaca, tylko kupowanie nowych sprzetow.
      A jesli chodzi o mycie naczyn, to tez kupujesz plyn, schna na suszarce albo wycierasz je scierka do sucha, a ona tez nie za darmo. No i niszczysz rece.

      Usuń
  6. E tam, takie nieszczęścia... Tylko życzyć, abyś nigdy większych zmartwień nie miała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby racja, ale na co mi to wszystko. Ja lubie spokoj, a nie armagiedony w domu.

      Usuń
  7. Mam nadzieję, że lodówka już stoi w kuchni i się nią napawasz. Ja lodówkę i kuchenkę gazową zmieniałam w zeszłym roku, bo te dwa sprzęty były na wykończeniu. Jedno, co dobre w tej wymianie, to mniejsze rachunki za prąd, bo w lodówce, lód wychodził z zamrażarki, a naprawa tego bu kosztowała 1/3 ceny nowej, więc się nie opłacało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie napawam się w robocie, zaraz potem jadę do średniej, bo znów ma chore dziecko, a musi zrobić zakupy. Do domu pewnie ściągnę po południu.
      W Psce to jeszcze czasem można znaleźć zapaleńca, który podejmie się reperacji za niewygórowaną cenę, ale tutaj zapomnij. Chyba producenci sprzętu płacą warsztatom, żeby nie reperowali albo wyznaczali zaporową cenę za usługę, żeby bardziej opłacało się kupić nowe.

      Usuń
  8. Pierwsza lodówka wysiadła po 30 latach, więc poszliśmy z Bezowym do sklepu i w żartach mówię "panie chcę lodówkę, aby hulała też z 30 lat". Sprzedawca uśmiechnął się i mówi, jak pochodzi teraz 8 lat, to będzie dobrze...funkcjonowała 8 lat i 7 miesięcy hahaha.
    Pralkę kupiliśmy jeszcze za miliony, prałam przez 28 lat. W ubiegłym roku kupiłam nową, bo zalałam sąsiadów. Mogłam wymienić bęben, ponieważ ciekł, ale chciałam mniejszą pralkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo slusznie, bo po co wielka na dwie osoby, ktore malo brudza? A miejsce w lazience jest na wage zlota. My tez zastanawialismy sie nad mniejsza, gdyby ta zakonczyla zywot, ale teraz jest mama, wiec jej rozmiar jest w sam raz ;)
      Skonczyly sie czasy dlugo dzialajacych urzadzen domowych, jak rowniez czasy ich reperacji.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Wymagac tylko od innych

  Niedawno rzucil mi sie w oczy artykul o wyjatkowo tlustej influencerce, niejakiej Jaelynn Chaney, ktora nie tylko wyglada okropnie, nie ty...