20 grudnia 2022

Zimno sie skonczylo

  Nagle i niespodziewanie oraz z atrakcjami w postaci ogolnoniemieckiej gololedzi. Temperatura powietrza nagle zrobila sie dodatnia, zamiast sniegu padal deszcz, ale ziemia byla jeszcze dobrze zamarznieta, wiec deszcz w zetknieciu z nia zamienial sie natychmiast w lod. W internetach wyczytalam, ze w Getyndze w poniedzialek wszystkie szkoly byly zamkniete, zeby dzieciaki nie ryzykowaly polaman. Ja tego dnia mialam jechac z zieciem do Frankfurtu, on pozalatwiac swoje sprawy, a ja w tym czasie z juniorem zwiedzac ichni jarmark swiateczny. Nie pojechalismy, bo nie dalo sie nawet wyjsc przed dom. Lód lodem poganial.
Trace orientacje w czasie, dzien podobny do dnia, a ja nie wiem, ani jaki to dzien tygodnia, ani jaka data, bo wszystko sie zlewa. Czasem tylko ze zdziwieniem konstatuje, ze to juz piatek, podczas gdy u mnie w glowie sroda, wszystko gdzies bokami umyka, za kilka dni swieta i niby choinka juz stoi, a ja calkiem nie w nastroju. 
Nie tylko jest wwuj roboty, ale caly uporzadkowany swiat trzeba bylo przearanzowac, postawic na glowie. Kiedys zalecano klasc dzieci wylacznie w ich wlasnych lozeczkach, teraz jest inna szkola, takie malenstwa potrzebuja bliskosci, wiec nosic je do wypeku i jesli jest taka potrzeba, spac z nimi w jednym lozku. Corka z zieciem postepuja zgodnie z ta ostatnia metoda, ale ich loze malzenskie okazalo sie byc za male na ich czworke, corka narzekala, ze spi na bacznosc otoczona z obydwu stron dziecmi, i z jednym okiem otwartym, zeby zadnemu z nich nie zrobic niechcacy krzywdy. No wiec ziec zebral z calej chalupy materace i zbudowal drugie lózko, na ktorym spi z juniorem. Ich sypialnia wyglada jak koszary w czasie wojny, cala podloga zastawiona jest matreracami, ale dzieci maja rodzicow blisko, a rodzice moga spac wygodniej. Na dzien dodatkowe materace stoja pod sciana, zeby umozliwic dojscie do przewijaka. 
Byc moze po swietach wpadnie z wizyta nasz przyjaciel z Getyngi, to zabiore sie z nim z powrotem do domu i nie bede naduzywala cierpliwosci walsnej i kolei niemieckich. Bede zaklinac rzeczywistosc, zeby sie udalo. Trzymajcie kciuki.
Czuje wielki przesyt i wyjatkowe zniesmaczenie ciagnacymi sie jak flaki z olejem atakami ten niespelnionej amerykanskiej aktoreczki, co to sie lubi przytulac, na wszystkich po kolei na dworze brytyjskim. Ja co prawda nie mam blekitnej krwi, ale gdyby jakas prawie obca osoba chciala sie do mnie przytulac, tez mialabym wiele przeciw temu. Bo ja owszem, lubie byc przytulana, ale nie przez kazdego, kto ma na to ochote. Poza tym to juz naprawde niesmaczne, co ona i jej ksiazecy malzonek opowiadaja. Nie chcieli zyc na dworze krolewskim, ich sprawa, wyprowadzili sie na druga polkule, zeby miec swiety spokoj, ok. Maja swoja wolnosc, ale na wystawne zycie troche za malo forsy, wiec zarabiaja ja w sposob wyjatkowo ohydny. Coz, talentu gwiazdce brakuje, zeby z pracy wlasnych rak zarabiac na chlebus, jej maz zostal wychowany na pasozyta i tez specjalnie nie umialby normalnie pracowac, zaczeli wiec kupczyc sensacjami i przerysowywac zagrozenia. Widac, ze swietnie czuje sie w tej roli i niewiele obchodzi ja to, ze swojemu mezowi ostatecznie zamyka droge do pojednania i kontaktow z rodzina, jakakolwiek by ona byla. Coz, przemysl filmowy jakos nie stoi do niej w kolejce, stala sie wiec wlasnym rezyserem i producentem zalosnej opery mydlanej, bogato kraszonej klamstwami i dramatyzowaniem rzeczywistosci. 
Zobacze, moze po powrocie do domu obejrze to dzielo, za ktore drama princess i jej ksiazecy malzonek skasowali 100 milionow dolarow, na razie czerpie wiedze z opinii innych i z tego, co mi wpadnie przed oczy w internecie. Stara prawda, kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to zawsze chodzi o kase, a ze takie netflixy tez chca zarobic, koloryzuje sie i dramatyzuje rzeczywistosc.

 

22 komentarze:

  1. No wiec aktoreczka nareszcie zagrala, ale dlaczego upublicznila ich prywatnosc, ich bardzo osobiste zycie, kiedy wczesniej tak zawziecie walczyla zeby media nic nie ukradly z jej zycia. Kiedy byli na tenisie to musieli byc otoczeni pustka, nikt nie mogl siedziec w poblizu ich, nie wiem jaki promien pustki byl ale bylo pusto po bokach i z tylu na kilka rzedow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest na sprzedaz, albowiem-poniewaz-bo pecunia non olet. Kazdy jest sprzedajny, a wszystko jest jedynie kwestia ceny. Dziwi mnie tylko, ze ksiaze bierze ´w tym czynny udzial, podejrzewalam go o troche wiecej klasy. Ja nawet rozumiem jego ucieczke od rodziny, calkiem jak cioteczny pradziadek, ktory tez poslubil amerykanska rozwodke, ale ten zachowal klase do konca.

      Usuń
    2. Tak masz racje Harry zupelnie nie ma klasy a tak tamten cioteczny pradziadek postapil jak nalezy.
      Ona dobrze sobie wymyslila kogo poslubic zeby lekko robic pieniadze. A juz bedzie drugi ich serial “Live to lead” (Zyc, by przewodzic) wychodzi na to ze Meghan jest produktem mediow.

      Usuń
    3. Ona od poczatku budzila moja niechec, szczegolnie kiedy wyszlo, jak pogardliwie traktuje przydzielona jej sluzbe. Juz wtedy podejrzewalam, ze Harry bedzie kiedys bardzo zalowal tego malzenstwa. On jest jeszcze butny, bo dwor nie ugial sie przed jego szantazami i niestety ksiaze pozwolil sie zmanipulowac msciwej zonie. Juz nie bardzo odnajduje sie w tamtym srodowisku bogatych prostakow hollywoodzkich, a to dopiero poczatek ich dobrowolnej banicji.

      Usuń
    4. A wiesz ze dwor grzecznie probowal jej dogodzic i zwalnial sluzbe albo sami odchodzili, a nie byla to jedna czy dwie osoby, podobno 12 albo i wiecej, chyba cos to mowi o charakterze, zachowaniu Meghan. Sluzba powinna teraz zrobic o tym serial.

      Usuń
    5. Nie zrobi, bo maja prawdopodobnie podpisana klauzule milczenia i nawet w takiej sytuacji nie wolno im o tym rozmawiac z mediami. Meghan nie podpisywala niczego, wiec szczeka bez ograniczen.

      Usuń
    6. A najwieksze pretensje to Meghan ma do Harrego ze nie urodzil sie pierwszy, wiec teraz Harry placi cene za ten blad w sztuce i gra jak pani kaze.

      Usuń
    7. No i tym wieksza jej zlosc, ze powoli pozbawiaja ich tytulow i przywilejow. Ta cala Meghan jest zlym czlowiekiem, msciwym i z przerostem ego. Nie wiem, na co liczyla poslubiajac ksiecia, ze zrewolucjonizuje dwor brytyjski? Nie udalo sie, wiec teraz poswieca wszystkie sily zemscie.

      Usuń
  2. Jeny, ja nawet nie wiem dobrze, o czym Ty piszesz, bo telewizornia u mnie, to tylko starsze seriale na Disney +. Nie czytam, bo wolę w tym czasie pobawić się zdobieniami.
    Współczuję wczorajszego dnia, na drogach niemieckich, bo to była masakra. Na szczęście, u nas nie było deszczu, tylko gwałtownie podnosząca się temperatura - z -6 na +1, w ciągu niespełna trzech godzin, no i ufo w nocy sypało ulice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale caly ten lodowy szajs poszedl wlasnie od nas do Was, juz Wielkopolska sie meldowala, ze wujki poslizgu dostaly w drodze z domu do obejscia. Zreszta ostrzegaja o gololedzi.

      Usuń
    2. Na szczęście tutaj deszcz nie padał i solarki popracowały

      Usuń
  3. Eliszka się w pudełku przewraca, NIE oglądam i zamierzam. Tak, jak nie oglądałam oper mydlanych o Dajanie )))) no widzisz u Was ktoś myśli o ludziach i dzieciach...a w kraju tutejszym masakra lodowa. Cała nic zjeżdżał śnieg z dachu chałupy...przeszło na plus. Zaraz jadę do lekarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zycze Ci zdrowia i moge tylko poradzic, zebys duzo pila miodu z cytryna, kiedy dopadaja Cie takie infekcje. Oraz martwi mnie czestotliwosc Twoich infekcji, Ty wlasciwie jestes nieprzerwanie chora od dlugiego czasu.

      Usuń
  4. Prawda. Ja powinnam mieć lockdown. Wtedy nie chorowałam. Chyba i tu praca z małymi i młodymi daje się we znaki. Setki a tygodniowo w tysiące kontaktów...mój organizm tego nie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz popracowac nad wlasna odpornoscia, pogadaj o tym z lekarzem, bo tak dalej byc nie moze. Tamte covidy zniszczyly Twoja odpornosc i teraz wystarczy byle bakteria, a lezysz plackiem.

      Usuń
  5. Tak samo, slisko, mokro i ciemno. Ale zapowiadali. Sprawdza sie. Pogoda zmusza do swietowania... Nie ogladam krolewskich scysji bo daleko mi do tego, jestem ksiezniczka wlasnego zycia i wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem sie nie da trzymac z dala, bo gdziekolwiek zajrzysz, tytuly krzycza i jakos tak sila rzeczy czlowiek przeczyta.

      Usuń
  6. U nas wczoraj identyczna gołoledź. Musiałam z córką jechać w tę ślizgawicę a z trudem doślizgałyśmy się do samochodu :-). Film o Harrym i Meghan obejrzałam. Nie rozumiem, dlaczego oczekują traktowania innego niż zwykli ludzie, skoro zwykłymi ludźmi chcieli zostać. Ochrona? Wielkie rezydencje? My, zwykli ludzie, żyjemy jakoś bez takich atrakcji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zyjemy i nie dramatyzujemy, ze sie nas dyskryminuje, kiedy tylko ktos nie chce tanczyc jak zagramy. Ona mi do zludzenia przypomina naszych straumatyzowanych gosci, jezdza komunikacja miejska na gape, a kiedy zostana zlapani, dra ryje, ze sa dyskryminowani ze wzgledu na kolor skory.

      Usuń
  7. U nas jeden dzień był koszmarny, szczęśliwie przyszła odwilż i już nie jest groźnie. A co do królewskiej rodziny- trudno mi o komentarz, bo dla mnie ich funkcjonowanie w określonych rytuałach to abstrakcja, której nie rozumiem- w związku z tym zupełnie się ich problemami nie interesuję- to jest mi kompletnie obce.
    Wszystkiego najlepszego, Aniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byl czas, kiedy blizej interesowalam sie zyciem rodziny krolewskiej, chocby z tego wzgledu, ze bralismy slub w tym samym roku co Karol z Diana, a nasze pierworodne dzieci sa w tym samym wieku. Sila rzeczy wiec zakladaly rodziny w tym samym czasie. Pamietam zreszta, jak babcia mi opowiadala o abdykacji Edwarda, dla ktorego milosc byla wazniejsza od korony, bylam wtedy dzieckiem. Znaczy, kiedy babcia mi to opowiadala, a nie kiedy Edward abdykowal :)))

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Wiekszosc ludzi...

  Wiekszosc ludzi nie zawraca sobie glowy samodzielnym mysleniem - bo nie moze albo nie chce - i w rezultacie latwo pada ofiara zbiorowych s...