08 lipca 2023

Relexit

 W latach 2016 do 2021 ponad 2,7 miliona wiernych opuscilo jeden z dwoch kosciolow w Niemczech, katolicki i ewangelicki. To liczba robiaca gigantyczne wrazenie i przekladajaca sie wymiernie na finansowa sytuacje kosciolow, jako ze sa one utrzymywane w duzej czesci z podatkow wiernych, a tylko czesc doplaca panstwo. Juz coraz wiecej kosciolow jest przerabiana na budynki innej uzytecznosci, sama bylam w koscielnaj knajpie w Hannoversch-Münden. Pozwole sobie wkleic tabelke pokazujaca, z jakich przyczyn Niemcy odchodza z kosciola. Mozna bylo zaznaczyc wiecej niz jedna opcje.


 Wiekszosc jako powod podaje inne wyobrazenia moralne i spoleczne, ale rowniez wzgledy finansowe. Spoleczenstwo biednieje, inflacja rosnie, oszczedza sie wiec na wszystkim, rowniez na wierze, ktora niekoniecznie musi polegac na utrzymywaniu kosciola i umozliwianiu klerowi dostatniego zycia. Nastepny powod to dosc lekkie podejscie do przypadkow wykorzystywania dzieci przez duchownych i niegospodarnosc w obchodzeniu sie z pieniedzmi z podatkow koscielnych. 35% osob wystepujacych z kosciola po prostu przestalo wierzyc w bajki, dorosli, dojrzeli i traktuja te farmazony jak mitologie starozytne, moze i ciekawe, ale nieprawdziwe. Niewiele mniej nie korzysta z zadnych koscielnych ofert, 16% cos innego sklonilo do odejscia, a 1% respondentow nie podalo zadnego powodu odejscia z kosciola.
 W Polsce nie chce sie ludziom szarpac z klechami, ktorzy rzucaja im pod nogi rozne klody, byle tylko nie wypuscic z kosciola i nie psuc sobie statystyk. Innym nie chce sie pojechac tam, gdzie byli chrzczeni, zeby zdobyc swiadectwo chrztu potrzebne przy dokonywaniu apostazji, jeszcze inni uwazaja, ze skoro nie chodza do kosciola, to juz nie musza oficjalnie z niego sie wymeldowywac. Kosciolowi jest raczej wszystko jedno, bo pieniadze dostaje od panstwa, a nie od wiernych i bez wzgledu na to czy i ile tzw. wiernych do kosciola chodzi, nie ma to najmniejszego wplywu na ich przychody, bo nawet jesli mniejszy jest dochod z tacy, to panstwo im te strate wyrowna podwyzszajac kwote funduszu koscielnego. Coraz mniej panstwo przeznacza na ochrone zdrowia, na oswiate, na budzetowke, za to kosciol ma sie niezmiennie dobrze. Rodzice chorych dzieci musza zebrac o datki na fejzbukach, bo panstwo ma w dupie te narodzone, chocby nie wiem jakie chore, moga sobie zdychac, wazne ze sie urodzily. Durni ludzie nie widza oczywiscie zwiazku przyczynowo-skutkowego braku kasy na leczenie ich bombelkow z pchaniem w paszcze nienazartej hydry koscielnej rok rocznie okolo 20 miliardow zlotych i za punkt honoru stawiaja sobie najpierw ochrzcic bombelka, a potem zebrac u ateistow o pomoc w jego leczeniu. Bo katolicy poprzestaja na ogol na obietnicy pomodlenia sie za chore dziecko. Jesli zatem modlenie mialoby byc tak skuteczne, to dlaczego chory papiez zwraca sie o pomoc do lekarzy, a nie polega na mocy belkotania jakichs zaklec? Osobliwe, prawda?
 Ksieza nie chca uwierzyc, ze sredniowiecze dawno sie skonczylo, ludzie przestali bac sie burzy, odkad maja piorunochrony na dachach, a z mediow i  internetow dowiaduja sie doslownie wszystkiego, co kosciol chcialby skrzetnie przed nimi ukryc. Teraz juz nie wystarczy pogrozic tlustym paluchem, postraszyc pieklem, nakazywac wiernym zycie w ubostwie, samemu plawiac sie w luksusach, okradajac biedne staruszki z cienkich rent i emerytur. Nie wystarczy grzmiec z ambony o zyciu w czystosci cielesnej, samemu bzykajac gosposie lub, co gorsza, ministrantow. Te czasy dawno odeszly w niepamiec, choc oczywiscie na zadupiach jeszcze maja sie dobrze. Teraz trzeba swiecic przykladem, drogi klecho, nie zlota monstrancja czy golym tylkiem. Chcecie miec czysty kosciol, stancie do roboty razem z parafianami, chcecie zeby dawali na ofiare, rozliczajcie sie publicznie z kazdego grosza, chcecie nauczac o czystosci, sami nie codzolozcie. A najwazniejsze, nie traktujcie wiernych jak bezmozgow, czasy analfabetow to przeszlosc, wsrod wiernych jest wielu od was madrzejszych, choc moze to naduzycie semantyczne, bo kto madry zadaje sie z kosciolem i pozwala sie w ten sposob traktowac wiejskiemu chamowi, ktory dochrapal sie stanowiska proboszcza.
 Jakie to szczescie, ze mam normalnych rodzicow, ktorzy zycza sobie swieckiego pochowku, przynajmniej nie bede musiala miec do czynienia z tymi aroganckimi pedofilami, traktujacymi wszystkich jak kupe gowna, podczas gdy sami brodza, a moze nawet juz plywaja po szyje w szambie przestepstw i zbrodni.

30 komentarzy:

  1. Kosciol dobry temat przy niedzieli. Chociaz u mnie juz poludnie. Tak sobie mysle ze na mojej ulicy to chyba nikt nie chodzi do kosciola, nigdy nie zauwazylam niedzielnego zrywu. Za to bardzo dobrze pamietam niedzielne w Polsce, kiedy jako dziecko podziwialam pieknie ubrany idacych do kosciola.
    Zle ze w Polsce kosciol jest tak bardzo powiazany z rzadzacymi i ze dostaja pieniadze panstwowe, no i maja taki wplyw na to co sie dzieje w polityce i zyciu ludzi. Rozumiem ze wierzacym to pasuje ale reszta narodu jest poszkodowana.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce politycy z kosciolem maja umowe, kosciol dostaje corocznie gigantyczny haracz w wysokosci 20 miliardow zlotych, w sklad ktorego wchodza: fundusz koscileny, skladki zdrowotne i rentowe dla kleru, bardzo wysokie pensje dla wszystkich kapelanow, katechetow, dofinansowanie osrodkow koscielnych typu sierociniec czy szkola, niekonczace sie dotacje i brak opodatkowania dochodow. Nie ma na sluzbe zdrowia, oswiate, edukacje i wiele innych. Wzamian polityka dostaje poparcie, kler kaze wiernym glosowac na konkretna partie, a pozniej musza sie spowiadac, na kogo zaglosowali.

      Usuń
    2. Rzeczywiscie to sa ogromne pieniadze, kto wie czy finansowo nie maja lepiej niz politycy. Czy zawsze tak bylo ? I ciekawe czy sie zmieni jak przyjdzie nowy rzad.
      Jestem opetana przez szatana, bo przeciez dzisiaj sobota, skad ta niedziela mi sie wziela, od rana wiedzialam ze jest sobota i nagle zaczelam krytykowac kosciol i uwierzylam ze jest niedziela.

      Usuń
    3. Za tzw. komuny kosciol znal swoje miejsce, a klechy siedzialy cicho, bedac najczesciej donosicielami do SB, ktora miala na nich haki, bo albo byli homoseksualistami, albo pedofilami, albo mieli inne grzechy na sumieniu. Siedzieli w budzie, zajmowali sie ewangelizacja i byl spokoj, a kiedy zachciewali im sie politykierowac, konczyli smutno, czego oczywiscie nie pochwalam, ale po co schodzili na manowce. Zreszta czy dzisiaj dzieje sie inaczej? Skad zatem te epidemie "samobojstw" w wiezieniach?

      Usuń
  2. Jest jeszcze tak ze ludzie odchodza z kosciola ale nie od religii (wiary) i z tego co wiem to najwiecej na swiecie jest chrzescijan i niech tak bedzie. Nastepna religia to islam, dlatego wole zeby chrzescijanstwo bylo na pierwszym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz, chrzescijanie nie wytrzymaja konkurencji z islamem, ci ostatni rozmnazaja sie z predkoscia swiatla, wiec pewnie juz niedlugo te proporcje sie zmienia, zwlaszcza ze chrzescijanie opuszczaja swoj kosciol, wielu z nich przestaje wierzyc, a u muzulmanow za odejscie od wiary jest kara smierci, wiec ze strachu zostaja. ;)

      Usuń
    2. I jeszcze jest tak ze chrzescijanie przechodza na islam, moze nie wiedza co ich czeka jak im sie zechce wrocic do chrzescijanstwa, latwiej zmieniac plcie niz wiare.

      Usuń
    3. Czyli z deszczu pod rynne. Kazda religia oglupia i kazda to zlo, a powstaly dla interesu grupy ludzi, bazujac na glupocie wyznawcow.

      Usuń
  3. kiedy w kraju tutejszym tak będzie ? czekam i czekam...
    ja wiem, że uwarunkowania historyczne sporo mają do powiedzenia. no i każdy dyktatorek usiłuje jedną religią spiąć państwo i wziąć pod but. Osie lat się to robi aktualnie. nie wiem czy apostazja i wypisanie się z kk coś daje statystycznie, bo sukienkowi twierdza, że jeśliś przyjął chrzest to pozamiatane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teatralno, juz powoli jest, ten proces jest nie do zatrzymania, moze u Was dzieje sie to wolniej, ale sie dzieje. Jesli nowa ekipa odwazy sie wypowiedziec konkordat jako szkodliwy dla panstwa, kiedy skonczy sie dofinansowywanie kosciola z budzetu i spadnie ono na barki wyznawcow, to zobaczysz, jak szybko pojdzie. U nas tez niemiecki papiez cos pier***il, ze raz ochrzczony, na zawsze katolik, ale mnie nikt nie pytal, czy chcialam byc ochrzczona, wiec niech mnie w dupe pocaluja z tym przymusem. Robia wszystko, zeby sobie poprawiac statystyki, ale daremnie. Zreszta ichni bozek chrzcil sie swiadomie jako dorosly, wiec tylko taki chrzest jest cos wart.

      Usuń
  4. To nieprawda, że w Polsce trzeba się szarpać, żeby dokonać apostazji. Myślę, że jest to wymówka ludzi tchórzliwych lub leniwych. Owszem, tak było na początku, ale w ostatnich latach dużo poluzowało, a jak się jeszcze trafi na przyzwoitego klechę (tak, wiem, że to oksymoron), to juz w ogóle minuta osiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile razy Ty musialas przychodzic, zanim sie wymeldowalas, cos tam bylo, ze nie mial czasu albo go wlasnie nie bylo, albo costam. Problemem jest nierzadko przymus pokazania swiadectwa chrztu, ludzie czasem przeprowadzaja sie na drugi koniec Polski, a odbierac mozna tylko osobiscie, nie da sie listownie albo mailowo. Komu chce sie jechac ze Szczecina do Polanczyka, zeby dostac metryke, ktora jest potrzebna do aktu apostazji. Takie to sa przeszkody.

      Usuń
    2. Chodziło o to, że nie było go w kancelarii, zastępował go inny klecha lub zakonnica, a tu musi byc proboszcz. No to tyle było mojej fatygi, że kilka razy przeszłam się parę kroków, bo do procedury potrzebny jest proboszcz. Ale bez przesady, to nie jest wybitna przeszkoda. Zwłaszcza, że większość parafii to małe kościoły, gdzie nie ma kto proboszcza zastąpić i on zawsze tam jest. A ile razy człowiek załatwia coś w urzędach na kilka razy? Ostatnio płaciłam abonament za parking na trzy razy, bo za pierwszym nie wiedziałam, że trzeba mieć ze sobą PIT, a za drugim, że jeszcze UPO. No i w końcu załatwiłam. Nie ma co robić z igły widły, jak się chce, to się załatwi. Mój przyjaciel przyjechał po odpis aktu chrztu do Rzeszowa z Krakowa, gdzie mieszka od kilku lat i też bez problemu załatwił, nie płacąc ani grosza. Nie trzeba już przyprowadzać ze sobą jakichś dwóch świadków, z wymaganej rozmowy "nawracającej" księża zazwyczaj też rezygnują. ani ze mną nikt jej nie przeprowadzał, ani z nikim mi znanym.

      Usuń
    3. Kolega musial co najmniej zaplacic za podroz z Krakowa i z powrotem, a poza tym Krakow nie jest znow tak daleko. Dlatego podalam przyklad Szczecina i Polanczyka, to wyprawa na co najmniej dwa dni, jak nie wiecej, gdyby np. kancelaria byla zamknieta albo jakas inna przeszkoda wziecia aktu urodzenia.

      Usuń
    4. Gorzej byłoby podróżować z Australii do Pcimia, zaręczam.
      Wiele razy pokonuję duże odległości albo skomplikowane komunikacyjnie trasy, płacąc za to oczywiście, żeby odebrać dyplom, statuetkę czy nagrodę. Robię to dla siebie. Jak ktos chce cos dla siebie zrobic, to zrobi. Późno się tego nauczyłam, ale śmierć taty paradoksalnie mi w tym pomogła.
      Ech, zaraz na jakąs filozofię wejdę...

      Usuń
    5. Masz racje, ale ja tez troche usprawiesliwiam tych, ktorym sie nie chce pokonywactych wszystkich przeszkod. Uwazaja, ze skoro i tak nie chodza do kosciola, to wystarczy, przynajmniej na tace nie daja i nie finansuja pedofili. Gorzeh odbieram tych, ktorzy wiedza, a dalej laza do kosciola, bo bez oplatka zyc nie moga. I finansuja przestepcow, ergo - sa wspolwinni zbrodni.

      Usuń
    6. No nie, ci, którzy finansuja mafię nierobów i pasozytów, są slepi, głusi i chyba nienormalni.

      Usuń
    7. I wspolwinni pedofilii, co najmniej przez jej dofinansowywanie.

      Usuń
  5. 3/4 rodziny męża i mojej nie rozmawia ze mną, bo pogrzeb mego męża, zgodnie z Jego i moim życzeniem był świecki. Zapewne gdybym wszystkim w drugiej linijce zawiadomienia zaproponowała, że zafunduję im podróż do Berlina i pobyt, to byłby niezły tłumek chętnych. Po przyjeździe tu, gdy się meldowaliśmy zgłosiliśmy oboje, że po prostu jesteśmy bezwyznaniowi. Nikt się nie dopytywał dlaczego. Poinformowano nas tylko, że ta informacja trafi do Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama tez zameldowala sie tutaj jako bezwyznaniowa, niech sobie ta informacja trafia do Polski, nie ma to na nic wplywu, bo mama i tak chce miec pogrzeb swiecki. Pewnie, ze bedzie lekki skandal, kiedy zejda sie te jej kolezanki z Wigoru, bo mama nie chwalila sie, ze jest niewierzaca, nie mowila tez, ze wierzy, ale one pewnie wychodza z tego zalozenia, no bo jak to, "trzeba w cos wierzyc" :)))))

      Usuń
  6. Mam swiety spokoj mieszkajac w kraju w ktorym polityka i religie, ktorych mamy tu niezmierna ilosc, nie mieszaja sie. Kosciolow roznej masci co niemiara, kazdy idzie do swego albo zadnego i to wszystko. Ze swoich znajomych czy sasiadow nie mam pojecia kto jakiej wiary albo ateista - nikt nie pyta drugiego i nikogo to nie interesuje, nie wedlug wiary powstaja przyjaznie czy znajomosci.
    Podobny system przydalby sie Polsce - zmienil by bardzo duzo i tylko na korzysc.
    Wtrace prywate - bedac jeszcze nastolatka dotarlo do mnie i odrzucilam zaczynajac od omijania kosciola szerokim kregiem i lekcji religii tez, mialam rodzicow bardzo wyrozumialych czyli nie zmuszajacych mnie do uczeszczania - i wiesz co? mimo to jestem dobrym czlowiekiem, moze lepszym od niejednego uczeszczajacego i spowiadajacego sie regularnie.
    Skoro Bog "wszystko" wie to chyba to widzi i nie pchnie mnie do piekla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A retoryka, ze omijanie kosciola i mszy prowadzi prosta droga do piekla, to jedynie spowodowana chciwoscia kleru chec przymuszania do uczestnictwa, bo to oznacza tace i przychod. Bo wedlug ich gadki, ich bog jest wszedzie, nie trzeba go szukac w kosciele.
      My ateisci jestesmy lepsi, bo po prostu nie grzeszymy, katolicy sa zli, bo wiedza, ze kazda niegodziwosc czy zbrodnia zostanie im odpuszczona, wiec nie hamuja sie przy grzeszeniu. :)))

      Usuń
  7. Ostatnio od kogoś usłyszałam, że się nie zadaje z tymi ludźmi, bo Oni nie chodzą do kościoła. Parskłam śmiechem i tylko zapytałam, czy chodzenie do kościoła, mów o człowieku, że jest uczciwy. Szybko ta osoba wybyła z towarzystwa, a jeszxze miałam trochę słów do powiedzenia, ale zamilkła i ze mną nie dyskutowała. Wiem, łatwiej jest w dużym mieście, ale zaobserwiwałam inną prawidłowość w polskim społeczeństwie. Wiele osób, które kiedyś wołami byś nie zaciągła do kościoła, na starość im odbija i latają prawie codziennie do koścółka... Czyli, jak trwoga, to do boga... Czytaj, im bliżej końca, to trzeba być bliżej wiary

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tacy sa najgorsi, bo to neofici i chca jak najszybciej byc swietsi od papieza, co prosta droga prowadzi do fanatyzmu. Kiedy czasem widze te nienawistne twarze rencistow i emerytow w tzw. sondach ulicznych, to szczerze sie boje. Oni sa gotowi zabijac w imie tego ich boga.

      Usuń
    2. Moją Mamcię też próbowały skaptować do takiego kółka różańcowego, ale je pogoniła i najśmieszniejsze w rym wszystkim było, że ta osoba, jeszcze dekadę temu zmieniała facetów jak rękawiczki, sama po trzech rozwodach. Teraz lata codziennie do koścółka i namawia innych...

      Usuń
    3. Mnie najbardziej smiesza "przepowiednie" tych idiotow, ze kiedy bede starsza i blizsza smierci, to z pewnoscia wroce na memlon kosciola. A TAKIEGO WALA !!!

      Usuń
  8. Moja Mamcia im starsza, tym bardziej nie lubi kościoła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo slusznie! Ty podpytaj, czy chce pogrzeb z ksiedzem. Ja zapytalam moja mame i mam juz z glowy uzeranie sie z pedofilami, mama nie chce ich obecnosci, podobnie jak tato. Przynajmniej pod tym jednam wzgledem mam madrych rodzicow.

      Usuń
    2. Sama powiedziała, że bez

      Usuń
    3. Szkoda, ze tak malo jest madrych emerytek jak nasze mamy.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Maja nas za idiotow?

  Polska swietuje rocznice przystapienia do unii, no ja mysle, skoro ma same korzysci z tego przystapienia, gorzej z tym u nas, ja wolalabym...