Niedawno na fb wpadla mi w oko uliczna sonda na temat celowosci i sensu celibatu w kosciele katolickim. Przypomne krotko, ze bezzenstwo ksiezy katolickich wprowadzone zostalo dopiero w XI wieku, przez co rozumiem, ze przez 10 wiekow nikomu zycie rodzinne ksiezy nie przeszkadzalo. Dlaczego wiec zaczelo kosciolowi katolickiemu przeszkadzac, podczas gdy inne odlamy chrzescijanstwa, prawoslawie czy protestantyzm zezwalaja duchownym na normalne zycie rodzinne? Glowna przyczyna to zatrzymywanie koscielnych majatkow w "instytucji", bezpotomny (co najmniej teoretycznie) ksiadz zostawia zgromadzone przez siebie dobra kosciolowi, nikt po nim nie dziedziczy, choc teraz, kiedy bez zadnych watpliwosci mozna dowiesc ojcostwa, sady przyznaja majatki ksiezy ich nieslubnemu potomstwu. Kosciol rzecz jasna zaprzecza prawdziwym powodom wprowadzenia celibatu i smedzi cos o powolaniach, poswiecaniu sie w calosci ewangelizacji i posludze, czemu podobno mialoby przeszkadzac zycie rodzinne, a jakos nie przeszkadzaja zwyrodnienia, alkoholizm, nieumiarkowanie w uzywkach, otylosc, chciwosc i inne przyjemne cechy wiekszosci kleru.
Uczestnicy ulicznej sondy, z wygladu raczej mocno pobozni, choc juz nie tak slepo kosciolowi oddani, ostroznie dobierali slowa, ale ogolnie splycali zagadnienie do spraw cielesnych, ze gdyby ksieza mieli pod reka kobiete, nie byloby w kosciele tego, co jest, a zapytani, co dokladnie maja na mysli, jakali sie, glupawo usmiechali, kazali domyslac, ale nikt nie powiedzial wprost, ze chodzi o powszechna pedofilie i relacje homoseksualne. Zacznijmy od tego, ze do seminariow wstepuja w wiekszosci mezczyzni o pewnych preferencjach seksualnych lub z planami na szybkie wzbogacenie sie. Bo wiadomo, "kto ma ksiedza w rodzinie, tego bieda ominie". Sa to osobniki narcystyczne, egoisci zadni (rzondni) atencji, wymuszonego szacunku, lubiacy decydowac, dyktowac i rzadzic. Nie ma w nich naleznej duchownym pokory, a wierni im pozwalaja traktowac sie z gory, zaganiac do pracy na rzecz parafii i nie wtracac w jej finanse. Ksieza na ogol nie maja pojecia o codziennym zyciu, o przyziemnych czynnosciach, wszystko za nich robia gosposie albo zakonnice. Cos jak u tego malego obesranca u koryta. Oni wszyscy nie wiedza, ile co kosztuje i jak dlugo musi na to pracowac szary czlowiek. Oni tylko CHCA, a nawet ZADAJA (rzondaja) pieniedzy od wiernych i obrazaja sie, kiedy ich oczekiwania nie zostaja spelnione. Niewiele ich interesuje stan posiadania parafian, maja placic i basta. Duchowny majacy w domu zone i dzieci mialby wieksze pojecie o kosztach utrzymania rodziny i wiecej zrozumienia dla codziennych trosk zwyklego czlowieka, bo i jego by to dotyczylo. Jasne, ze uregulowane i bezstresowe zycie seksualne odgrywa tez niemala role, ale przede wszystkim seminaria beda wabic ludzi normalnych i zboczency nie beda mieli czego tam szukac. Moim zdaniem malzenstwo ksiezy powinno byc nie tylko dozwolone, powinno stac sie wymogiem, zeby na parafie trafiali ludzie o uporzadkowanym statusie rodzinnym. Aha, zeby nie bylo dyskryminacji, to homoseksualni ksieza powinni miec takie same prawa do zamieszkania ze wspolmalzonkiem jak heterycy.
No przeciez ze mogliby miec zone i dzieci. A mlodzi co zaczynaja od bycia zakonnikiem to co, mogliby miec dziewczyne, narzeczona, a potem ozenic sie ?
OdpowiedzUsuńNie byloby wtedy gosposi na plebani czy moze by byla ?
No raczej nie powinno byc gosposi, skoro jest zona i to powinny byc jej obowiazki, a poza tym zycie w umiarze i pokorze czyli wszystko to, co sami zalecaja wiernym.
UsuńJak doszlam czytajac do zdania “Cos jak u tego malego obesranca u koryta.” mialam maly przystanek, wlaczylam myslenie, pierwsza mysl czy by Ci chodzilo o malego prosiaczka, ale nie, od razu odrzucilam, wiem ze malego prosiaczka nie wyzywalabyc od obesranca, i nagle olsnienie wiem, wiem, nie pisz mi bo wiem.
OdpowiedzUsuń:))))) No to nie napisze. :)))))
UsuńMały obesraniec u koryta... pięknie!
OdpowiedzUsuńNo a jak to nazwac? :)))
UsuńNo i znalazlam na YouTube “To pytanie wywolalo burze! A zapytalismy tylko czy ksieza powinni miec dzieci I zone?” Rozne sa ludzi odpowiedzi, niektorzy uwazaja ze jak bedzie mial dzieci i zone, to nie bedzie mial czasu na zajmowanie sie parafianami, cos w tym jest.
OdpowiedzUsuńNieprawda! Zona duchownego jest wielkim wsparciem w jego pracy. U protestantow prowadzi szkolke niedzielna czyli ichnie lekcje religii, a poza tym zajmuje sie dobroczynnoscia, pelni naprawde znaczaca role w zyciu parafii. A ksiadz nie musi sie martwic o przyziemne sprawy i moze bardziej poswiecic parafianom.
UsuńA jak bedzie mial zone niereligijna, przeciez moze i tak byc ze zamiast modlic sie pociagnie ksiedza na pokaz mody.
UsuńNie no, w kazdej grupie spolecznej moze sie trafic jakas czarna owca, ale mysle, ze ksieza powinni szczegolnie starannie dobierac sobie malzonki. A zas jesli chodzi o pokazy mody, to najlepsze sa u samych ksiezy, tiule, koronki, haftowane zlotem ornaty. Wiec tego... :)))
UsuńJak ja lubie koronki takie stare albo hafty. Czy ksieza maja pod tym czarnym takie cos jak halka i wlasnie ze starodawnym haftem, gdybym byla zona ksiedza to z tych koronek i haftow mialabym piekna sukienke.
UsuńWydaje mi sie, ze ksiadz ma pod sutanna normalne spodnie, ale glowy nie dam, moze latem chodzi na golasa? :)))
UsuńDobry przyklad to USA - gdzie to niemiara przeroznych pastorow i innego rodzaju kaznodziei . Sa zonaci i dzieciaci i dlatego moze nie slyszy sie o pedofili wsrod nich , jesli sie slyszy to o tej wsrod ksiezy katolickich czyli niby objetych celibatem.
OdpowiedzUsuńGdybym byla wierzaca katoliczka nie mysle iz chcialabym widziec w seminariach pary homoseksualne. Lepiej zrezygnowac, wyjsc z zakonu i prowadzic otwarty styl zycia jaki takiemu pasuje a wiare przeciez moze zatrzymac i stosowac.
A tak ogolnie to trudno mi zrozumiec fakt iz seks tak moze ludzmi kierowac i najczesciej doprowadzac do konfliktow, krzywd i tragedii. Wiem ze pedofilia to nieuleczalna choroba ale ukryte, sekretne zwiazki heteroseksualne chyba mozna uregulowac tym sposobem o ktorym mowie - wyjsc z zakonu!
Mnie homoseksualna para na plebanii zupelnie by nie przeszkadzala, w koncu kazdy czlowiek ma prawo kochac, kogo tylko chce, pod warunkiem, ze nie robi tym innym krzywdy. A i homoseksualista moglby miec powolanie do stanu duchownego, wiec dlaczego nie, to nic zlego.
UsuńA tak w ogole to kazda religia jest zlem, w tym katolicka jest najgorsza.
Nie mysle iz doczekasz sie by KK zmienil regule celibatu a nawet pozwolil parom zyc w seminariach - wiec dopoki tak jest nie dziw sie ze Kosciol a takze wierni pragna sie tego trzymac. Tu mozna przytoczyc popularne powiedzenie "wiedzialy galy co braly".
UsuńDrugie, a wynika z tego co widze choc moze w Twoim otoczeniu jest inaczej - najczesciej takie zwiazki maja wiecej do czynienia z zaspokojeniem potrzeby niz miloscia.
jestem ateistka czyli na katolicyzm patrze bardzo trzezwo widzac jego wady ale rowniez dostrzegam i szanuje przywiazanie sie do obowiazujacych zasad, tym bardziej ze jest wyjscie - porzucic i ulozyc sobie otwarte, pelne zycie bez hypokryzji, dwulicowosci. Nie mozna zjesc ciastka i zarazem je miec.
Zapomnialam dodac ze bardzo duzo ksiezy w USA tak zrobilo - porzucilo kaplanstwo wybierajac inne, pelne zycie - i to mi sie podoba bo swiadczy o poszanowaniu regul KK a takze uczciwosci wobec samego siebie.
UsuńDopoki te reguly istnieja to jedyne uczciwe wyjscie.
Zwiazki homoseksualne, i mam tu na mysli stale zwiazki, nie zadne przygodne, dzialaja na tej samej zasadzie co zwiazki heteroseksualne, a o tych na pewno nie powiesz, ze bazuja wylacznie na seksie, choc seks ma w kazdym zwiazku spore znaczenie. Dwie kobiety czy dwoch mezczyzn kocha sie tak samo jak kobieta z mezczyzna, zyja, pracuja, gotuja, piora, wyprowadzaja psy na spacer i wychowuja dzieci, jesli je maja.
UsuńJesli zas chodzi o ksiezy katolickich, to pol Watykanu zyje w zwiazkach homoseksualnych. A Gwardia Szwajcarska, do ktorej przyjmuja mlodziencow o odpowiednim wygladzie, to Twoim zdaniem od czego tam jest? Na pewno nie do obrony. Zreszta do legendy przeszly orgie watykanskie z rzymskimi meskimi prostytutkami, nierzadko z ofiarami smiertelnymi po sado-maso praktykach. Tak wiec to "przywiazanie do obowiazujacych zasad" jest dla parafian, nie dla kleru.
Oczywiscie mozna porzucic kaplanstwo, ale wielu sie to nie oplaca, za duzo korzysci daje stan duchowny. Dlatego lepiej pozwolic im miec rodziny niz dalej emanowac taka hipokryzja.
Niestety, ale nie doczekamy się tego, że celibat w kk będzie usunięty, bo niestety za mało forsy by szło do Watykanu
OdpowiedzUsuńA co nowy papiez nastanie, to glupki sie ekscytuja, ze taki nowoczesny, wiec z pewnoscia zreformuje kosciol. Wojtyla tak zreformowal, ze pedofilie zdegradowal z przestepstwa ciezkiego do wykroczenia, teraz Franciszek tez niespecjalnie dziala, tyle ze troche dal po lapach stojacym nad grobem pedofilom.
UsuńW prawosławiu pop musi być żonaty - wiem to od jednej znajomej Ukrainki, której brat ożenił się by mógł awansować w hierarchii.
OdpowiedzUsuńNo i slusznie! Ja tez uwazam, ze duchowny powinien byc zonaty, bez wzgledu na plec wspolmalzonka. ;)
Usuń