27 sierpnia 2023

Zarty sie skonczyly!

 Dla Hexy sie te zarty skonczyly i zaczelo tyranie, ktore potrwa do jej szczesliwej emerytury. Beztroskie zycie przedszkolaka juz za nia, od soboty 19 sierpnia obowiazuje dyscyplina, nauka, ranne wstawanie i coraz wiecej wyzwan. Ale za to przynajmniej pierwszy dzien szkoly bedzie dla malej pieknym wspomnieniem. Byloby w ogole idealnie, gdyby nie pogoda, choc bylo pieknie i slonecznie, ale juz od rana temperatury byly zabojcze i wielka wilgotnosc oraz zlo czailo sie wszedzie, takie przedburzowe, znacie to, kiedy wszyscy sa naladowani elektrycznie dziwnymi emocjami, bola ich glowy i wystarczy iskierka, zeby pierdyklo. No niekoniecznie w czlowieku, choc tez, ale oczekiwalismy, ze pierdyknie na niebie. Gdyby nie wachlarz, ktory mialam ze soba, to by mnie pierdyknal szlag.
 Zaparkowalismy ze slubnym daleko na tamtym osiedlu, bo nauczycielki prosily, zeby omijac niewielki parking szkolny, pozniej trzeba bylo dojsc do samej szkoly w tym sakramenckim upale z ciezkimi rozkami obfitosci, jednym duzym i bardzo ciezkim dla Hexy, drugim malutkim dla jej brata, zeby mu nie bylo smutno, ze nic nie dostal. Pozniej w auli byly jakies wystepy, ale my trzymalismy sie bardziej na zewnatrz, bo w srodku bylo jeszcze bardziej duszno. Bylismy w komplecie, przyjechala najmlodsza z Zoska i Juniorem, byla tez druga babcia Hexy i jej 3-letni kuzyn ze strony taty ze swoja mama. Slubny tez w koncu dal sie namowic, ale mama nie chciala wychodzic na ten upal i dobrze zrobila, jak sie pozniej okazalo, bo bylo prawie nie do wytrzymania i wszyscy strasznie cierpielismy z goraca, dzieciaki tez, byly marudne, spocone, wymeczone upalem. No i trzeba bylo wciaz ganiac za Juniorem, bo odkad nauczyl sie chodzic, to lata gdzie popadnie i znika w tlumie.  Po przypisaniu dzieci do ich przyszlych klas i nauczycielek (Hexa trafila do klasy SLONI, a byly jeszcze myszy i zolwie), pierwszaki udaly sie na swoja pierwsza lekcje, a rodzice, rodzenstwo, dziadkowie, ciotki i wszyscy krewni i znajomi krolika Hexy i innych dzieci w tym czasie mogli sie posilic ciastem wlasnej roboty i napic kawy za drobna oplata. 

Nowa nauczycielka
 Dzieciaki wyszly z klas zaopatrzone w baloniki napelnione helem i udaly sie na pobliska lake, zeby te baloniki wypuscic. Oczywiscie Hexa wie wszystko lepiej i nie chciala wlozyc wstazki od balonika na raczke jak bransoletki. Balonik wymknal sie jej przed czasem, wiec przyleciala z placzem, ale mama zalatwila jej balonik zastepczy. Na zdjeciu widac ja z czerwonym balonem, a na filmiku ma juz zolty. Co za indywidualistka z niej, wypuscila balon jako najpierwsza i potem najostatniejsza i jako jedyna miala dwa balony.
 

 

 Pozniej dzieciaki dumnie pozowaly ze swoimi rozkami obfitosci, a Hexiatko znow mialo dwa rozne, ten ode mnie juz znacie, bo sie chwalilam wczesniej, a od ciotek dostala rozowy z Barbie.
 
Gapcio tez dostal, zeby mu smutno nie bylo

A tu z ciotkami i kuzynka Zoska, bo Junior jak zwykle gdzies zwial
 Wreszcie powleklismy sie do domu Hexy, ale trzeba bylo jeszcze odebrac z restauracji zamowione jedzenie, pojechalysmy wiec z najstarsza. Pechowo normalny dojazd do srodmiescia zostal zamkniety z powodu robot ulicznych, wiec podroz byla przez Honolulu i Moskwe. W obie strony. Jesu, jak ja mam dosyc tych robot drogowych, czlowiek ma wrazenie, ze cale miasto jest rozkopane do imentu i wszedzie kilometrowe objazdy. A tu mozg sie gotuje, lasuje, odmawia wspolpracy i nie pomaga nawet klimatyzacja. Zjedlismy, choc z niewielkim apetytem, bo komu chce sie jesc w taki gorac i wrocilismy do wlasnego domu dogorywac sobie w spokoju, bo bylismy zmeczeni nie tylko upalem, ale i nadmiarem dzieci oraz dzwiekow przez nie wydawanych, a generowanych przez upal wlasnie, wiec towarzystwo bylo ogolnie placzliwe i marudne, zwlaszcza, ze niektorym wypadla z planu dnia drzemka, wiec byly dodatkowo rozmazane. 
 Jeszcze slowo wyjasnienia, dlaczego poczatek roku szkolnego mial tak dziwna date. W Niemczech ferie letnie sa ruchome, kazdego roku zaczynaja sie i koncza inaczej, a wszystko po to, zeby nie generowac tloku na autostradach, gdyby nagle wszystkie dzieci w kraju jednoczesnie zaczely wakacje. I zeby inne landy nie byly stratne i np. wciaz nie zaczynaly ferii letnich w ich drugiej polowie, to terminy sa zmieniane, jak w tej tabelce ferii w Dolnej Saksonii, gdzie na czerwono zakreslilam ich termin w kolejnych latach:


 W przyszlym roku szkola zaczyna sie np. juz 3 sierpnia, bo poczatek ferii przypadnie na 24 czerwca, w tym roku byl to 6 lipca. I zawsze tak jest ustawiony poczatek roku, zeby przypadal na czwartek, zawsze. Wyjatkiem jest witanie pierwszych klas i przypada na sobote, zeby rodziny mogly brac w nich udzial, bo malo kto pracuje w soboty, a jesli, to zawsze zdazy wziac wolne na ten dzien.
 I to by bylo na tyle. Gdyby temperatura oscylowala miedzy 20°C a 25°C, byloby oczywiscie perfekcyjnie, ale i tak bylo fajnie. I pomyslec, ze tak niedawno bylam przy Hexowym porodzie, przecinalam jej pepowine... A tu juz szkola!

38 komentarzy:

  1. Wazny i piekny dzien dla Hexy, dla jej mamy i calej rodziny. A te rozki to zadne rozki tylko ogromniaste rogi, szczesliwa Hexa z tak wielkim dobrobytem. I zadne ciezkie zycie, Hexa madra dziewczynka bedzie lubila szkole. Ja tam uwazam ze szkola, studia to najfajniejsze lata w zyciu, bo beztroskie, a nauka moze byc przyjemna i chodzenie do szkoly.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, ja tam szkoly wcale nie lubilam i nie mam szczegolnie dobrych wspomnien, wiec na dwoje babka wrozyla. Mysle, ze te rozki to taka proba przekupstwa, zeby dzieciom szkola dobrze sie kojarzyla :)))

      Usuń
    2. Hexa bedzie szkole lubila, ona juz na tych zdjeciach jest w pelni uczennica, ma plecak i piekne warkocze, juz tam sa kolezanki, koledzy, a nauka w obecnych czasach jest taka rozrywkowa, duzo tez sportu, roznych innych ciekawych zajec, wycieczki.

      Usuń
    3. Jest tez nauczycielka, ktora mi sie ani troche nie podoba, a taka potrafi zniechecic dziecko do szkoly na cale zycie. Nawet corka zauwazyla, ze z ta "pania" cos jest nie tak. Ale moze jeszcze wszystko ulozy sie pozytywnie, nie ma co krakac, nalezy miec nadzieje, choc to przeciez matka glupich :)))

      Usuń
    4. O tak od nauczycielki duzo zalezy, zobaczycie, moze Hexa bedzie zadowolona. Moja nauczycielka z podstawowki tez byla raczej nieudana, ale chyba to bylo dla mnie nie takie wazne, kolezanki byly wazne i mialam dobrego kolege wlasnie w pierwszej klasie ktorego najbardziej zapamietalam.

      Usuń
    5. Trzeba miec nadzieje, ze jakas wydrowata pani nie bedzie miala negatywnego wplywu na Hexowe lubienie szkoly. Moze nowe kolezanki beda fajne.

      Usuń
  2. Przepraszam, nie pamiętam, a Ty pewnie o tym pisałaś - co jest w tych rożkach? Same słodycze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glownie sa to slodycze, ale panuje dowolnosc, mozna tam pakowac jakies maskotki, wypasione pamietniki, jakies niezwykle mazaki czy kredki, wszystko, co wyobraznia podpowie. I to wlasnie jest fajne, bo dziecko nie jest pewne, co bedzie w rozku. Ten, ktory dostala od ciotek, zawieral przymocowana trytytkami lalke Barbie, ktora pozniej mozna sie normalnie bawic. Ja wlozylam oprocz slodyczy takie wypasione mazaki i notes w brokacie ;)

      Usuń
  3. fajny pomysł z tymi rogami. Żeby osłodzić dzieciom ten początek gorzkiej drogi;-))
    choć dzieci raczej się ekscytują szkołą...na początku. Czas zapiernicza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez bardzo sie ekscytowalam, a teraz nie mam nawet dobrych wspomnien ze szkoly. Tylko mnie nikt nie probowal anwet oslodzic tych pierwszych dni w szkole, nie bylo zwyczaju rozkow i chyba nadal nie ma, tylko lokalnie na Slasku, ktory z kolei b´ulegal wplywom niemieckim.

      Usuń
  4. Fajna impreza :) Powodzenia dla Hexy na nowej drodze życia (to prawda, wkracza w epokę kieratu, ja sama nie wiem, co mi w leżakowaniu w przedszkolu nie pasowało, dorosłość jest przereklamowana). Piękną masz familię AMP - dziewczyny jak łanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ze choc w drugim pokoleniu pojawili sie chlopcy, bo same baby to dopust. I masz racje, doroslosc jest psu o kant dupy potluc, choc moje dziecinstwo tez specjalnie wesole nie bylo.

      Usuń
  5. Masz bardzo przystojna rodzine Pantero. Mlodzi i starsi piekni i radosni.
    Hexa, jak wszyscy mlodzi, spieszy sie do wyrosniecia z dziecinstwa a nie wie ze prawdopodobnie jest w najlepszym okresie wiekowym bo pozniej jest roznie......
    Strasznie duze plecaki musza nosic, mam nadzieje ze nie takie ciezkie na jakie wygladaja.
    Za moich czasow nie otrzymywalismy rozkow i wogole piewrwszy dzien szkoly nie przynosil az takich ceregieli - bylo otwarcie, zapoznanie sie z regulami i to wszystko. Moze i dobra metoda , takie radosne wkroczenie w nowy etap zyciowy, moze dobra zacheta?
    Upaly - u nas znowu pobijalismy rekordy majac dnie gdy odczuwalne cieplo bylo 45 i nawet wiecej. Plus susza, niepodlewane trawniki zeschniete na smierc. Od dzis "ochloda" czyli niezupelne 40sci.
    Zycze Hexie duzo radosci ze szkoly, nowych przyjaciol i osiagniec w nauce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczescie najciezsze rzeczy rodzice doniesli do szkoly na zebranie informacyjne w czwartek przed einschulungiem i one pozostaly w szkole w szafkach, tego dzieci nie musza juz ze soba targac. Ale mimo wszystko maja co nosic na tych malych pleckach.
      Suchy upal tez jest upierdliwy, ale nie ma nic gorszego od upalu przy sporej wilgoci w powietrzu, czlowiek czuje sie jak w dzungli, poci jak chabeta na wyscigach, wszystko robi sie ciezkie - no dramat.
      Mam nadzieje, ze Hexiatko polubi szkole i bedzie mialo radoche z nauki.

      Usuń
  6. Super pomysł z tymi rożkami. Ja już zaczynam się roztapiać z tego wilgotnego gorąca 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas przyjemne 22°C, niebo zasnute i zapowiadaja opady po poludniu. A moze jak Monisia bedzie szla do szkoly, to warto by jej taki rozek sprawic?

      Usuń
    2. Będziemy nad tym myślały😘

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Czy Ty wiesz, ze w samej Dolnej Saksonii brakuje ponad 8000 nauczycieli? Moze sie zastanow nad zmiana lokalizacji. Tyle tylko, ze... hmmm... jezyk polski nie za bardzo by sie tu przydal. A szkoly w Niemczech sa spoko, nie ma indoktrynacji religijnej i moherow wsrod ciala pedagogicznego. Czulabys sie zdecydowanie lepiej.

      Usuń
    2. Raczej nie, bo wystarczylaby skarga... Tutaj sady pracy dzialaja dosc preznie.

      Usuń
    3. Biorę.
      Tylko czego będę uczyć? Wuefu?! Bo polskim to sobie mogę podetrzeć...

      Usuń
    4. No raczej. Przejdziesz kurs językowy i będziesz uczyć tego wuefu.

      Usuń
  8. Ledwo co pamiętam takie dni w swoim życiu. Jakoś nie za bardzo bym chciał wrócić do szkoły. Nie mniej życzę powodzenia wnukom w nauce na każdym etapie. :)

    Co do pogody to u mnie w Warszawie jest słabo. Dziś ledwo dychałem. Ciśnienie niskie, które spada, do tego duchota sprawiły, że bolała mnie głowa i czułem się jak wypluty przez pralkę. Taki sierpień mnie zadziwia i męczy. Dobrze przynajmniej, że można włączyć klimatyzację u mnie.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas z lekka sie ochlodzilo, dzisiaj temperatury nie wyszly poza przyjemne 25°, a do tego byl orzezwiajacy wiaterek. Natomiast przez caly ubiegly tydzien mielismy namiastke wilgotnej i parnej dzungli amazonskiej, nie do wytrzymania.

      Usuń
    2. Ja to nazywam Wietnamem jak jest wilgotno, duszno i ogólnie blee do życia. :)

      Dziś mam przyjemną pogodę, chmury zasłaniają słońce, ogółem jak lubię.

      Usuń
    3. U nas zrobilo sie wrecz zimno, zbyt szybko temperatura spadla do 10°C.

      Usuń
  9. wydaje mi się, że Hexunia będzie bardzo pilną uczennicą, ma buzię taką przejętą, na pewno będzie traktowała szkołę bardzo ambitnie.. bardzo sympatycznie musiało być w czasie tej ceremonii. no i tytka była i to niejedna. A prabapcia dobrze ,że została w domu, temperatury by jej bardzo dokuczyły.
    Tutaj dzisiaj trochę chłodniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to sie calkiem chlodniej zrobilo, dzisiaj rano mielismy tylko 10°C, teraz caly czas pochmurno i pewnie jakis deszcz sie z tego urodzi.
      A z Hexa to sie dopiero w praniu okaze, czy bedzie pilna, czy oleje edukacje. :)))

      Usuń
    2. Ciekawe jak będzie w Porto, chodzi mi o pogodę.
      Hexa będzie prymuska...

      Usuń
    3. Czyli znaczy to, ze sie wybierasz? Fajnie masz z tym Porto, piekne miasto.

      Usuń
  10. Podziwiam moje koleżanki, które uczą takie maluszki. Do mnie trafiają czwartoklasiści, a i tak mam wrażenie, że to bobaski :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie z kolei wydaje sie, ze Hexa jest juz taka duza, dopiero co byla niemowlakiem.

      Usuń
    2. Duża i mała jednocześnie :-)

      Usuń
    3. Zalezy od punktu widzenia, jak wszystko w zyciu ;)

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Chcialabym...

... miec obok siebie kogos, kto tak mocno by mnie trzymal, zeby wszystkie polamane kawalki we mnie znow sie polaczyly i zrosly. Stale czuje ...