21 grudnia 2021

Sposob na glupcow

 Nasza czwarta fala pandemii przebiega nieco inaczej niz w Polsce, nowych zakazen jest wprawdzie znacznie wiecej, za to przypadkow smiertelnych duzo mniej niz w Polsce, a nie zapominajmy, ze Niemcy licza sobie 83 miliony obywateli, podczas gdy Polska ponad dwa razy mniej, bo 37. Dlaczego tak sie dzieje? Niemcy postawili na polityke testowania, zeby wylapywac zakazenia jeszcze przed pojawieniem sie objawow i od razu delikwenta izolowac. W Polsce zapewne liczba nowych dziennych zakazen jest znacznie wieksza od podawanej, bo pod uwage bierze sie zakazonych z objawami. Dlatego wlasnie do polskich szpitali trafiaja chorzy w takim stanie, ze nierzadko nie da im sie pomoc. Polska zreszta popelnila podobny blad, jaki zrobili Niemcy, ze stanowczo za wczesnie polikwidowala latem punkty szczepien, testow i oddzialy covidowe, uznawszy, ze pandemia juz sie skonczyla. Tyle tylko, ze Niemcy bardzo szybko zorganizowali wszystko od nowa i szczepienia przebiegaja tak sprawnie, ze kilka dni temu padl rekord, jednego dnia zaszczepiono 1,5 miliona osob. Czy ludzie zmadrzeli, ze tak gremialnie zaczeli sie szczepic? Nie do konca. Wiekszosc to trzecie dawki, ale  dotychczasowym antyszczepom tak daly w kosc szykany i koniecznosc codziennego testowania sie, bo to bylo warunkiem, ze mogli w miare normalnie zyc, a nawet pracowac, poniewaz pracodawcy zostali zobligowani do kontroli i odsylania do domow osob co najmniej nieprzetestowanych, ze i oni ruszyli do punktow szczepien. Nasz przyjaciel P. codziennie stoi godzine w kolejce do testu i bedzie tak stal do konca grudnia, kiedy to mina ustawowe dwa tygodnie po drugim szczepieniu. Nie dalo sie po dobroci i argumentach uczonych, to jest przymus. Juz nawet jakas pielegniarka stracila podobno prace, bo w pewnych zawodach jest przymus szczepien antycovidowych, oddala sprawe do sadu pracy i przegrala. 
Tak wiec nie tylko obostrzenia, ale przede wszystkim konsekwentne kontrole ich przestrzegania powoli prowadza do obnizenia krzywej zakazen. Roznie jest w roznych landach, wschod ogolnie sklada sie ze skreconych prawicowo antyszczepow, wiec tam ta wartosc zapadalnosci jest bardzo wysoka, czterocyfrowa i stamtad transportuja chorych na covid do szpitali w innych landach, bo u siebie maja juz przepelnienie. Podobnie jest na Bawarii, to takie panstwo w panstwie, a ludzie do najmadrzejszych tez nie naleza, to land katolicki, nie bede juz wiecej tlumaczyc. Z calych Niemiec moj land wyglada najlepiej, bo o ile srednia w calych Niemczech jest ponad 300, u nas ponizej 200. Natomiast wartosc szpitalna (liczba osob hospitalizowanych na 100 tys) Bawaria 6, Turyngia 18,5, Niemcy 6, a my 3. Przyjmujemy wiec chorych z sasiednich landow.
Ale takie liczby nie biora sie same z siebie. Policja juz oglosila, ze skonczyly sie dyskusje, rozmowy, proszenie i przekonywanie, oni nie maja na to ani czasu, ani ochoty. Za brak maski na dolek i grzywna (niby niewiele 100-150€). Dotad zwracali uwage, dyskutowali, teraz juz nie i plaskoziemcy musza sie liczyc z konsekwencjami finansowymi, a sady tez przestaly byc poblazliwe. I dobrze!

24 komentarze:

  1. O tak testowanie jest wazne, u mnie kilometrowe kolejki, juz od 6 rano ludzie sie ustawiaja, a punkty testowania otwieraja o 7. Wlasnie sluchalam w TV zeby zrobic punkty testowania 24 godziny. Ludzie sie testuja nie dlatego ze maja jakies objawy, ale potrzebuja wyniki bo wyjezdzaja do innych stanow czy nawet w swiat, ale tez testuja sie, bo czuja sie odpowiedzialni, gdy wybieraja sie np. do starszych rodzicow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowanie powinno byc priorytetem, nie tylko celem wylapywania zarazonych bezobjawowych, ale wlasnie ochrony ludzi slabszych odpornosciowo z otoczenia. Nieszczepieni musza sie testowac codziennie, zeby w ogole moc pracowac, inaczej nie wejda do firmy, a nie zawsze i nie wszedzie da sie pracowac zdalnie. Wiekszosc ma na tyle dosc tych "szykan", ze szczepi sie dla wygody.
      Nie wiem, na ile to pomoze, kiedy omikron rozprzestrzeni sie jak w Wielkiej Brytanii, tam zblizaja sie do 100 tysiecy nowych zakazen dziennie, a wszyscy stamtad przybywajacy musza poddac sie 14-dniowej kwarantannie, bez wzgledu na status szczepionkowy.

      Usuń
    2. U mnie o tyle lepiej ze mamy lato i nie jest na razie tak goraco zeby sie zamykac i zdac kompletnie na klimatyzacje. I tak dzisiaj przy krotkiej wizycie moglam miec pootwierane okna, drzwi, zeby w razie czego wirusy wypierniczaly mi z domu.

      Usuń
    3. No i z tego, co mi wiadomo, wirusy covidowe nie lubia goraca. Co najmniej u nas latem zrobilo sie prawie normalnie, a wrocilo ze zdwojona sila na jesien.

      Usuń
  2. Świetnie, podoba mi się niemiecka polityka! Inaczej nie można podam link Twojego wpisu przyjaciołom, świetnie napisane, Aniu, powinnaś była wybrać profesję dziennikarską!
    Znam mlodego mężczyzne, z rodziny mojej bratowej, ktory na życie zarabia w Niemczech, calkiem dostatnie życie, rodzina na Mazowszu a on dojeżdża...antyszczepionkowiec, Postanowił do Niemieć nie jeździc bo go zmuszają do testów czy szczepien, chlop się uniósl honorem..hrehrehre

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to sie pewnie Niemcy zmartwia, ze taki niezastapiony skarb focha strzelil i wiecej nie przyjedzie. Nie wiem, co ludzie maja w tych glowach, zeby stawiac na szali prace i dobrobyt rodziny dla jakichs idiotycznych przekonan. Ale jego brocha, ja nie bede sie tym martwic, moge sie najwyzej posmiac.
      Jeszcze do niedawna obowiazywaly do wyboru, maseczki chirurgiczne i te FFP2, te ze szmat juz zostaly zabronione w zeszlym roku, a od niedawna wolno wylacznie nosic FFP2, chirurgiczne juz nie sa dopuszczone. Bez tych masek nie zrobisz zakupow ani nie pojedziesz komunikacja miejska czy pociagiem.

      Usuń
  3. ...tu się ludzie zastanawiają czy robić testy... czy wpadać w system ? tu jest tyle zarażonych, i na kwarantannie, że nikt tego nie jest w stanie ogarnąć... ośrodki zdrowia nie dają rady, za mało lekarzy ...ale masz oczywiście rację, zgłaszają się za późno, no i tylko 30 procent zaszczepionych z tych szpitalnych zgłoszeń, pozostali wiadomo. Widzisz, świat się dowiedział a ja sobie przypomniałam, że to durny naród. no i ja się dowiedziałam że jest tyle zjebów na świecie...i ludzie to idioci.
    po co rząd, skoro nie podejmuje trudnych decyzji ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas juz poszli o krok dalej i nie wolno uzywac masek chirurgicznych, bo te szmaciane to juz dawno zakazane. Teraz tylko FFP2 i zadna inna, inaczej wyrzuca ze sklepu albo srodka komunikacji.
      No i zeby nie bylo, ze zjeby sa tylko na wschod od Odry, na zachod tez ich nie brakuje, wciaz sa jekies protesty antyszczepow, ale policja przestala sie certolic.
      Jak to po co rzad? Zeby sobie kieszenie napchac.

      Usuń
  4. Jestem ciekawa, czy nasz nierząd wreszcie wprowadzi takie obostrzenia, jak u Ciebie. Choć ostatnio zauważyłam, że w sklepach zwracają uwagę i próbują wypraszać osoby bez masek. Dobre i to, ale to za mao

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle tylko, ze w Polsce dopuszczone sa wszystkie rodzaje masek, nawet takie szmaciane do tysiackrotnego uzytku. Ochrona z tego zadna, zwlaszcza kiedy maske nosi sie pod nosem.

      Usuń
  5. W grajdolkowym królestwie dzisiaj maja cos oglosic. Na razie mówi sie o pracy zdalnej (w szkolach, od poniedzialku do 09.01, przedluzona swiateczna przerwa), zamknieciu klubów/dyskotek i obowiazku masek na zewnatrz, jesli nie ma mozliwosci dystansu. Ewentualnie limity ilosciowe w sklepach. Pozijom, uwidim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instytut Kocha zaleca drastyczne ograniczenie kontaktow miedzyludzkich od: NATYCHMIAST. A rzad obiecuje, ze po swietach tak da popalic, ze nie wiem, z ostrym lockdownem wlacznie, no i zeby czasem komus nie wpadlo do glowy bawic sie na sylwestra. Jest absolutny zakaz sprzedazy fajerwerkow i petard hukowych, ale jak znam zycie, holota sprowadzi sobie z zagranicy.

      Usuń
    2. Odkładałam zakupy, bo raz, że czasu nie miałam, ogarniając pracową kuwetę, a potem widząc dzikie tłumy, pomyślałam, że przed samymi świętami się uspokoi. Myliłam się i to bardzo. Dziś już w zasadzie ostatni moment na zakupy (nie, żebym wyprawiała święta jak wesele, ale normalne rzeczy też są potrzebne). I co? Wszędzie oszalałe tłumy, staruchy prawie tłukące się kulami, dziady włażące mi na plecy w kolejce... Jprdl. Kupiłam, co musiałam i spierdalałam w podskokach, tak rączych, że sama się o to nie podejrzewałam. Ludzie naprawdę zwariowali. Takich kolejek nie było nawet za komuny, a ja tę dobrze pamiętam. Cała nadzieja w tym, że się zaszczepiłam, że pierwsza odporność się jeszcze nie przeterminowała, bo druga dopiero za dwa tygodnie. I tak, pójdę na święta do wnuków, profilaktycznie je trzymali dwa tygodnie w domu, żeby coś ukochanej babci nie dołożyli do prezentu, synowa nie pracuje, syn online :) Kocham dystans społeczny i nie rozumiem, jak ktoś może kłaść się drugiemu na plecy w kolejce, będzie obsłużony w tym samym czasie, czy leży komuś na plecach, czy nie. Tragedia. Zdrowych świąt wszystkim czytaczom i autorce życzę :)

      Usuń
    3. Do zakupow to ja mam slubnego, chodzenie w te tlumy nie na moje nerwy. Nie wiem, po co ci ludzie tyle kupuja, polowa z tego wyladuje po swietach na smietniku, jak zawsze, jak co roku. I nikt sie nie zastanowi, ze w tym czasie z glodu umra tysiace. Glupie dwa dni swiat i to w weekend, zalecenia unikania spotkan, omikron w natarciu, a ludzie oszaleli, jakby swiat mial sie skonczyc.
      A zyczenia to ja zloze w swoim czasie i to takie, ze niektorym w piety pojdzie.

      Usuń
    4. U nas cztery dni wolnego. Teoretycznie, bo tylko pierwszy dzień świąt wszystko zamknięte, komunikację publiczną wliczając, a następne trzy to będzie maraton po sklepach - przedsprzedaże, wyprzedaże, fikcyjne obniżki, okazje do kupna pierdyliona bzdetów ze sprytnie ukrytą marżą 300% 😏 A zakłady pogrzebowe zbiorą żniwo w swoim czasie... 🤫

      Usuń
    5. O tak, zaklady pogrzebowe nie moga sie wyrobic z zamowieniami. Znajomy prowadzi tu produkcje i sprzedaz trumien, teraz dodatkowo sprowadza z Polski, bo nie moga nadazyc. A swoja droga, ile Polska musi produkowac, skoro przy takiej smiertelnosci moga sobie pozwolic na eksport trumien.
      Asia, "u nas" to jest gdzie?

      Usuń
  6. A nasi mają w d.... i dziennie umiera ponad 500 osób!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie testowanie bez opamietania, jak u nas, jest dosc kosztowne, a w Polsce kasy zieja pustkami, zas Europa nie chce nic dawac, wiec puszczaja wszystko na zywiol, rowniez chorych na inne choroby przestaja leczyc.

      Usuń
  7. Z tego wnerwienia o życzeniach zapomniałam. Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie i męża.Spędźcie te dni tak, aby potem mile było je wspominać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bukzaplac, Matyldo, dziekuje bardzo :* To wlasciwie tylko normalny weekend i od poniedzialku znow do pracy, wiec nie bedzie zadnego swietowania.

      Usuń
  8. U nas sie testuje samemu, rozdaja te paczki z szybkimi testami wszedzie. Jak jest pozytywny to wtedy sie idzie na PCR i raczej nie ma kolejek. Wkurzaja mnie juz z tym covidem, to co z tego ze nowy wariant, wiadomo bylo ze bedzie mutowal i kazdy kolejny wariant jest slabszy, ten jest bardzo nieudolny, tylko ze sie rozprzestrzenia szybko. I tak 99% spoleczenstwa ma chronic ten 1 procent wrazliwych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już jestem tym zmęczona. Teraz czeka się krócej, bo codziennie powstają nowe punkty testowania.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Pozyczam Wam

  Bawcie sie w te wolne dni, jak Wam fantazja podpowie, odpoczywajcie, tankujcie energie na nowe wyzwania, objadajcie sie pysznosciami, spac...