05 maja 2023

Ciekawa jestem Waszej opinii

 Mam interesujacy przypadek i sama nie wiem, kto tu ma racje. 
 Samolotem pewnych amerykanskich linii lotniczych podrozowala matka z dwiema coreczkami, 5-letnia i 2-letnia. Kobieta byla w 22 tygodniu ciazy. Dzieci porozrzucaly wokol swoich siedzen popcorn, co bardzo nie spodobalo sie zalodze i stewardesa kazala matce pozbierac, co dzieci nasmiecily. Media nie podaja, jak ta awanturka sie zakonczyla, czy matka posprzatala, czy tez zostawila balagan i wysiadla. Zareagowal za to ojciec dziewczynek, jakis amerykanski baseballista, umieszczajac na twitterze pelen oburzenia wpis.


 Ja mam w tej kwestii bardzo mieszane uczucia. Sama mam troje dzieci, nieraz podrozowalam z nimi samolotami, pociagami czy autobusami, ale zawsze dbalam o to, zeby dzieci nie nabrudzily. Nigdy nie wzielabym w podroz popcornu jako przekaski, bo jest to trudna do upilnowania przekaska. Zawsze kiedy wychodze z kina, widze ile dorosli zostawiaja po sobie popcornowych smieci i jest ogolnie wiadome, ze nad popcornem trudno zapanowac nawet doroslym, a co dopiero dzieciom. Jesli jednak by sie zdarzylo, ze cos spadloby na ziemie, zbieralabym na biezaco. Byloby mi wstyd zostawic po sobie taki syf na podlodze. Ja ogolnie zawsze po sobie wszedzie sprzatam, wiec trudno mi nadazyc za ludzmi zostawiajacymi np. w lesie smieci po drugim sniadaniu, czy w kinie popcorn na podlodze, kubki po coli i papierki po cukierkach, a w pociagu pozwalajacymi dzieciom wchodzic z butami na siedzenia. No a przede wszystkim nie dawalabym dzieciom sypkich przekasek, jednak gdyby sie zdarzylo, to bym pozbierala.
 No ale nie jestem akurat w ciazy, wiec nie wiem, czy w takim przypadku stewardesa miala prawo wymagac od zle wychowanej i zle wychowujacej swoje potomstwo baby, zeby na kleczkach zbierala rozsypana kukurydze. Jednoczesnie 5-letnie dziecko mogloby zostac poproszone przez matke o ogarniecie tego, co nasmiecilo razem z siostra, byloby to nawet dosc wychowawcze.
 Ciekawa jestem Waszej opinii, kto tu wlasciwie byl piekielny, matka, dzieci, stewardesa czy ojciec, ktory rozpetal w mediach burze?

34 komentarze:

  1. Dzieci niewinne, ale matka, od razu mam ochote zakrzyczec “po jaka cholere dalas dzieciom popcorn w samolocie” mogly sie przed odlotem, w domu popcornem najesc.
    Dlatego rozumiem stewardese, musiala logicznie glowkowac jak ja, dalas to sprzataj.
    Dziewczynki widocznie nie nauczone sprzatac po sobie. Mialam niedawno odwiedziny znajomych z 5-letnim chlopczykiem, byli dosc dlugo i maly porozrzucal zabawki po calym domu, na koniec poprosilam zeby pozbieral, posprzatal, zrobil nawet wiecej bo nawet poprawil narzute na kanapie.
    A ojciec moglby juz cicho siedziec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nie do konca sprecyzowana opinie, bo kazda ze stron w jakis tam sposob ma racje. Z jednej strony stewardesy maja w zakresie obowiazkow ogarniecie ich miejsca pracy po wyjsciu pasazerow, z drugiej jednak niektorzy z nich naduzywaja swoich praw, traktujac personel pokladowy jak sluzacych, a wlasne dzieci jak swiete krowy, ktorym wszystko wolno. Nie ucza ich od poczatku sprzatania po sobie.

      Usuń
  2. A dlaczego kobieta w ciazy nie moze przyjac pozycji kleczacej, czy jest mozliwosc ze bedzie rodzic, czy to pozycja porodowa ? wiem ze w ciazy trzeba sie gimnastykowac, wiec dlaczego nie na kolanach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kobietami w ciazy bywa roznie, ale ogolnie ciaza to nie choroba, a 22 tydzien to dopiero polmetek i brzuch wcale nie jest jakis monstrualny, zeby nie moc sie schylic czy przykucnac.

      Usuń
  3. A i najwazniejsze kto w koncu posprzatal ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz czytam twittera ze jedna sprzatala na rekach i kolanach.

      Usuń
    2. On pisze ze stewardesa kazala mojej w ciazy zonie na rekach i kolanach posprzatac po dzieciach.
      made przetlumaczylam jako kazala

      Usuń
    3. a wyzej nie jedna tylko mialo byc jednak

      Usuń
    4. No i slusznie! Stewardesa to nie sprzataczka, a w 22 tygodniu to u mnie brzucha jeszcze nie bylo widac.

      Usuń
  4. ciąża nie zwalnia od myślenia. popcorn???serio??
    Może babsko też nigdy nie pracowało i nie sprzątało po sobie własnego domu. Jasne, że popcorn, to jest samo złooo i syf. jasne, że ludzie płacą i wymagają, to znaczy zostawiają syfff a załoga jest od tego, żeby sprzatać, jak dupa od wiadomoczego, bierze za to dużą kasę...
    jasne, że powinna poprosić pięciolatkę o posprzątanie po sobie. w ramach wychowania.
    Jasne dla mnie, że to syfiatra jest ta matka, bleee i fuj. skoro jej to nie przeszkadza.
    z drugiej strony same sprzątałyśmy po cudzych dzieciach...w autokarach. po wycieczkach, koloniach, obozach. to co potrafią narobić w głowie sie nie mieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otoz i to! Byloby latwiej zapobiec niz pozniej spierac sie, kto ma posprzatac. Dzieci mogly dostac po bananie i sprawa bylaby zalatwiona. Albo poprosic 5-latke o pozbieranie rozrzuconego jedzenia. A tatus, zamiast przeprosic za zachowanie rodziny, jeszcze ma pretensje.
      Mnie wystarcza widziec za kazdym razem bycia w kinie, co ludzie (dorosli!) po sobie zostawiaja.

      Usuń
  5. Polatalam po twitterach I jeszcze jakies artykuliki poczytalam, no dyskutuja, bo to bogaci ludzie, sportowiec, ktory akurat podpisal kontrakt na 3 miliony, wiec jest dogadywanie, ze bogaty, slawny to wszystko wolno, balaganic tez. Mnie dziwi ze ona z dziecmi nie leciala pierwsza klasa, tylko najtansza ekonomiczna. Poza tym byly glosy ze mogla wziac nianke do sprzatania po dzieciach, ze tacy bogaci a tani popcorn, i ze nie ucza dzieci porzadku. Ogolnie ludzie nie maja pretensji ze stewardesa przyszla do matki ze sciereczka i woreczkiem i poprosila o posprzatanie po sobie czy dzieciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie typowe dla nowobogackich traktowac wszystkich dokola jak sluzbe. A w ogole to jakas dziwna para, oboje biali, a jedno z dzieci ma jakis taki podejrzany wyglad (adoptowane?). Ogolnie zachowali sie oboje jak barbarzyncy i tyle, on rzeczywiscie mogl sobie darowac uwagi na twitterze.

      Usuń
  6. Dla mnie sprawa jest jesna, że nie powinno siędawać dzieciom takich przekąsek, ani do kina, tym bardziej do samolotu. Nie wiemy, czy popcorn można było dostać jako przekąskę w samolocie. Jeśli tak, to wina linii lotniczych, że coś takiego jest podawane. Po drugie, jeśli mamuśka źle się czuła, to po jakiego grzyba wybiera się w podróż samolotem, z dwójką małych dzieci, bez niańki. Nie znamy kontekstu, jak to wszystko się zaczęlo i być może mamuśka, jak dała dzieciom popkorn, miała zwróconą uwagę, żeby pilnowała dzieci. Wszystko jest tu możliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kazdym razie wina lezy ewidentnie po stronie matki, bez wzgledu na to, skad ten popkorn byl, bo nawet gdyby linie lotnicze dawaly go jako przekaske, nie upowaznia to zadnego z pasazerow do miotania nim dokola.

      Usuń
  7. Czesto latam wiec widze niejedno na samolotach. Ogolnie pasazerowie mysla ze skoro wykupili bilet to sa krolami swego miejsca i moga robic co chca. Oczywiscie nielatwo podrozowac z malymi dziecmi chociaz obecnie i na nie jest sposob dajac mu w reke iPad albo ogladanie filmu.
    Inne poza poruszonym wydarzeniem a uderzylo mnie to fakt iz matka daje popcorn dwulatkowi - ja bym sie bala by sie nie zakrztusil, obojetne czy w domu czy samolocie.
    Wracajac do glownego tematu - mysle ze stewardesa miala racje nakazujac posprzatac balagan a jesli sie ojcu nie podobalo angazowanie zony , mogl to zrobic sam.
    Popieram opinie ze sami sobie zawinili karmiac dzieci popcornem.
    Nie pojmuje tego wszystkiego - chociaz gdy moje blizniaki byly mlode nie mialam okazji wozic ich samolotem - jednak bywalismy miejscach publicznych i nigdy nie musialam upominac, sprzatac po nich, byli wychowani jesc i pic w sposob nie robiacy balaganu a jesli moim odruchem bylo uporzadkowc bez potrzeby zwracania mi uwagi.
    Pantero - dodam iz podrozuje klasa turystyczna ale mijam pierwsza i widze w niej gorszy balagan niz w tej turystycznej - wyglada ze bogatsi maja wrodzone iz moga i ze ktos po nich posprzata. Nie brakuje im pieniedzy ale kultury i klasy to owszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z pierwszych rzeczy, ktore rodzice powinni nauczyc swoje dzieci, sa maniery przy stole. Jedzenie nie sluzy do rozrzucania czy rozsmarowywania dokola. Niektorzy rodzice wychodza jednak z zalozenia, ze dziecko powinno samo sie nauczyc jesc, daja wiec jakas lyzke i dzieciak robi co chce, pozniej sie sprzatnie. Przy takim nastawieniu dziecko zawsze bedzie robilo dokola siebie chlewik, chociaz moze ja teraz obrazam swinki? Mam trojke dzieci, one tez kiedys byly male, choc dzisiaj trudno w to uwierzyc, zdarzalo nam sie podrozowac roznymi srodkami komunikacji, ale nigdy nie bylo potrzeby za nami sprzatac. Mysle, ze gdyby upadlo cos pojedynczego, stewardesa nie odezwalaby sie slowem, ale musialo byc zdrowo nabalaganione, ze polecila matce sprzatanie.
      Z tego, co zrozumialam, ojca z nimi nie bylo, on dopiero pozniej awanturowal sie w mediach, ze jego flamie kazali sprzatnac, a byla w ciazy.

      Usuń
  8. Juz o tym czytalam. Tez uwazam, ze matka nie powinna dawac dzieciakom popkornu i jesli naswinily, to po nich posprzatac, jesli dotad przychówku tego nie nauczyla. Ciaza to nie choroba, a tym bardziej nie stanowi wymówki, jesli mogla latac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania. Jezeli ciaza nie przeszkadza jej podrozowac i nie ma przeciwwskazan, to tym bardziej nie ma dla posprzatania po wlasnym przychowku.

      Usuń
  9. Samoloty niszcza srodowisko, a w tym przypadku samoloty zasmiecaja media! Wg mnie bilety na loty sa zbyt tanie. Na szczescie okna nie da sie w takim aeroplanie otworzyc, bo az strach pomyslec gdyby sie daly otwierac jak wszystkie inne okna na swiat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jeszcze tylko tego brakowalo, zeby wymagajace mamuski probowaly wymusic na personelu uchylenie okienka, bo bombelkowi zrobilo sie akurat duszno. Tatus gra w gupiom pilke i wydaje mu sie, ze za pieniadze mozna upokarzac personel pokladowy.

      Usuń
    2. Pomyslalam, ze za okno mozna wyrzucic to co spada na podloge, zeby nie bylo afery kto ma sprzatac.

      Usuń
    3. Ale tylko razem z bombelkiem. :)))

      Usuń
  10. Przerasta to moją wyobraźnię - gdyby to moje dziecię naśmieciło to musiałoby to natychmiast sprzątnąć a gdyby było na to zbyt małe i głupie to sprzątnęłabym sama. Poza tym czy naprawdę dzieci muszą wiecznie coś jeść i tym samym się tuczyć? Chyba zamiast jedzenia byłoby dla nich zdrowiej gdyby obejrzały jakąś książeczkę dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwlaszcza, ze piecioletnie dziecko POWINNO byc juz wdrazane w drobne prace pomocowe w domu i skoro ciezarna matka nie jest w stanie sie schylic, to dziecko mogloby spokojnie pozbierac to, co samo nakruszylo. No i oczywiscie masz racje, dzieci nie musza stale czegos szamac, bo efekty widac, przedszkola i szkoly pelne sa dzieci z nadwaga. A pozniej jako dorosli udaja "cialopozytywnosc", bo nie sposob ich odchudzic.

      Usuń
  11. Ten świat stoi na głowie,jeśli ktoś nie potrafi się zachować w takich sytuacjach.Przeciez to elementarne zasady kultury,poszanowania czyjejś pracy.Nie wyobrażam sobie,żeby moja wnuczka coś rzuciła na podłogę,obojętnie gdzie i potem tego nie podniosła..pamiętam jak czasem jako ledwo chodzący maluch szukała kosza na spacerze w parku,bo frajdę jej sprawiało,żeby coś do niego wrzucić 😊dzieci się szybko uczą,łatwo u nich wyrobić nawyk sprzątania po sobie.Jesli tego jeszcze nie potrafią,to rodzice mają taki obowiązek.No chyba,że rodzic z tego "jasniepanstwa"które prychaja z pogardą gdy mówi o sprzataczkach,sklepowych,salowych..bo i takich prostaków nie brakuje.A w ogóle myślę tak jak Anabelle - dziecko nie musi cały czas jeść(dorosły takoż)efekty przekarmienia widać na ulicach,bardzo doganiamy Amerykę ,szkoda,że w tej dziedzinie😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, coraz wiecej dzieci i mlodziezy z nadwaga, a dzielnie sekunduja im i usprawiedliwiaja swoj niezdrowy tryb zycia te tzw. cialopozytywne influencerki. Ostatnio gdzies przeczytalam, ze one czuja sie dyskryminowane w samolotach, bo nie mieszcza sie na siedzeniu, a linie lotnicze nie chca im udostepnic ZA DARMO siedzenia obok, jakby same sobie nie mogly wykupic. No ale cale oszczednosci poszly im na slodycze, wiec nie maja za co. ;)

      Usuń
  12. Czytałem o tym. I widzę, że chyba wpadłem w sidła tego, o czym czytałem niedawno, w sidła Internetu 2.0. Chodzi o nową jakość przekazywania wiadomości, oddaje się pole amatorom, żeby wszystko było ,,bliżej prawdy, bliżej problemu" itp. A wychodzi z reguły słabo. Bo przeczytałem, że właśnie po tej sytuacji wobec stewardessy wszczęto postępowanie dyscyplinarne za zwrócenie uwagi. Nie wiem jak to wszystko możliwe, jeśli to prawda to dołączam do głosów, że świat staje na głowie.

    Spoko. :) Można i tak słuchać muzyki. Ja jeszcze mam chęci na koncerty, jednak nie jakieś przesadnie wielkie i z morzem ludzi. I na pewno nie na stadionach, w większości dźwięk rozchodzi się jak w puszce jakiejś, okropność.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedzialam, ze wszczeto wobec niej postepowanie dyscyplinarne, znow wygralo chamstwo i nowobogactwo amerykanskie.

      Usuń
  13. Nie znoszę matek z rozwydrzonymi bachorami, które śmiecą i demolują wszystko, co w ich zasięgu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ryczą ponad miarę, zakłócają wszystkim podróż, a ich matki spędzają czas z nosem w telefonie.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Maja nas za idiotow?

  Polska swietuje rocznice przystapienia do unii, no ja mysle, skoro ma same korzysci z tego przystapienia, gorzej z tym u nas, ja wolalabym...