07 maja 2023

Niech zyje król!

 Od wczoraj Karol III jest tak naprawde krolem. Ogladalam oczywiscie, bo w koncu nie co dzien odbywaja sie koronacje, a w moim zyciu jest to pierwsza. Kiedy bowiem przyszlam na swiat, matka obecnego krola, Elzbieta II od blisko pieciu lat wladala monarchia brytyjska. Wtedy jeszcze miala we wladaniu a tak z pol swiata, bo i Kanada, i Australia, Indie, znaczna czesc Afryki i Bliskiego Wschodu, a nawet Antarktyda byly w jakims stopniu przynalezne do Imperium w charakterze kolonii, dominiow, protektoratow, terytoriow mandatowych i zaleznych. Z czasem sie to zmienialo, niemniej kiedy Elzbieta wstepowala na tron, byla naprawde wielka wladczynia i chyba pierwsza w historii, ktorej koronacja byla transmitowana w telewizji. Ale kto mial wtedy w Polsce w ogole jakis telewizor w 1952 roku? Wszystko jednak zostalo sfilmowane i dla ciekawych tamtej uroczystosci jest do dyspozycji w internecie. Ciezko uwierzyc, ale Elzbieta w moim zyciu byla kims w rodzaju...  bo ja wiem?... bogini? postaci-legendy? Byla w kazdym razie od zawsze, a ja w swojej jakiejs podswiadomej naiwnosci myslalam, ze juz zawsze bedzie.
 Pamietam, ze jako male dziecko z rozdziawiona buzia sluchalam opowiesci babci i jej siostry o wielkim skandalu z najwyzszych sfer, kiedy to stryj Elzbiety abdykowal i zamiast korony wybral milosc do pewnej amerykanskiej rozwodki (brzmi znajomo, prawda?), a pozniej nawet wygnanie z kraju do konca zycia.   Krolewskie wytyczne byly absolutnie jednoznaczne, bez sentymentow, tam nie brano do niewoli, nie bylo kompromisow przy chocby najmniejszej probie ominiecia surowych wytycznych. Po smierci ojca Jerzego V, w styczniu 1936 roku wstapil na tron jego najstarszy syn, nastepca tronu ksiaze Walii Edward VIII, ale juz w listopadzie tego samego roku zaczely sie przepychanki, gdyz krol chcial koniecznie poslubic milosc swego zycia, te amerykanska rozwodke Wallis Simpson. Nie tylko rodzina, ale i premierzy Kanady i Australii wyrazili stanowczy sprzeciw, wybuchl skandal, ktory poskutkowal fochem krola i jego abdykacja. Tym sposobem na tron wstapil ojciec Elzbiety, a ze byl watlego zdrowia, bardzo szybko umozliwil swojej bardzo mlodej corce wstapienie na tron. No coz, krolewskie obowiazki monarchini wykonywala wzorcowo, natomiast jako matka czy siostra niespecjalnie sie popisala, unieszczesliwiajac Malgorzate, a pozniej Karola. W jej mentalnosci korona byla najwazniejsza, a nie jakies tam milosne fanaberie.
 Czasy sie jednak zmieniaja i krolowa, byc moze z bolem serca, ale zezwolila na malzenstwo swojego mlodszego wnuka z amerykanska rozwodka, do tego niekoniecznie czysta rasowo. Juz wczesniej poddani zmusili krolowa do czynnosci, jakich by sie nigdy wczesniej nie poddala, mianowicie do obecnosci na pogrzebie swojej rozwiedzionej bylej synowej i oddania jej czci. Bo coz, nie tylko krowy zmieniaja swoje poglady, krolowe tez z czasem sie unowoczesniaja. Tyle, ze zamiast wdziecznosci, krolowa i cala pozostala rodzina zostali obrzuceni pomyjami przez te aspirujaca aktoreczke, ktorej sie przysnilo reformowanie odwiecznych tradycji, ale dosc szybko zostala sprowadzona na ziemie, a ze to niewiele warte, za to msciwe stworzenie, to do dzisiaj pluje jadem na wszystko co brytyjskie.
 Biedny nastepca tronu czekal na swoja kolej az 70 lat i w wieku, kiedy inni oddaja sie slodkiemu zyciu emeryta, on wstepuje na tron. Zas jego polowica, na wyrazne zyczenie umierajacej krolowej, ma nosic tytul krolowej malzonki, nie ksieznej. To tez rodzaj holdu dla ich milosci, choc nieco spozniony. 
 Ja mam wrazenie, ze Karolowi juz sie nie chce, on nie ma sily na tak aktywne panowanie, jakie prowadzila jego matka, to stary i niezbyt zdrowy czlowiek, a przeciez wladanie wymaga sporo energii. Kiedys myslalam, ze krolowa powinna w swoim testamencie "przeskoczyc" jedno pokolenie i na krola wyznaczyc swojego wnuka Williama, no bo jaki to krol z Karola po Tampongate, ale chyba i ona widziala, jak William zmienia sie na gorsze i teraz jestem zdania, ze nie dojrzal do bycia monarcha. Czy dojrzeje do czasu, kiedy jego ojciec odejdzie lub ze wzgledow zdrowotnych nie bedzie w stanie dotrzymywac obowiazkow, nie wiem, w kazdym razie ten dzieciak troche mnie rozczarowal. Ze nie wspomne o jego bracie, ten to zglupial do reszty, na szczescie jest dopiero po Williamie czwarty w kolejce do tronu, wiec raczej marne szanse, ze uczyni swoja rozwodke krolowa.
 No coz, niech zyje krol Karol III!

 

36 komentarzy:

  1. Tak, niech zyje krol i krolowa ! Ciekawie napisalas. Oczywiscie ogladalam koronacje i nawet mialam momenty wzruszenia, taka para kochajacych sie golabkow, nawet na tak powaznej uroczystosci jak koronacja wyczuwalam jak bardzo troszcza sie o siebie, taka ich bliskosc nawet jak nie sa dokladnie obok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez ogladalam, w koncu koronacje nie zdarzaja sie codzien, a TAKIE koronacje chyba tylko raz za zycia. Z jednej strony byla to uroczystosc nad wyraz wzruszajaca, choc miejscami pompatyczna i dla wspolczesnego czlowieka nawet smieszna. Mnie zachwycila ekumenicznosc, obecne byly wszystkie odlamy chrzescijanskie, ale nie tylko. Kobiety na rowni z mezczyznami uczestniczyly w ceremonii, dziewczynki spiewaly w chorze, co jeszcze do niedawna bylo nie do pomyslenia.
      Ogolnie piekna uroczystosc.

      Usuń
    2. Wlasnie, tez mnie zachwycila ta tradycja zjednoczenia roznych grup chrzescijanskich, kazdy z czyms podchodzil. Masz racje ze kobiety i mezczyzni byli na rowni. Premier Sunak pieknie mowil, jego angielski jest taki piekny, czysty, nie musialam sie natezac zeby zrozumiec. No i dziewczynki w chorze, w ogole chory bardzo mieszane. Przykro mi ze sa niektorzy nabijaja sie z koronacji.

      Usuń
    3. Niech sie nabijaja, co mnie to obchodzi. Mozna byc antymonarchista, mozna nie lubic Karola, mozna uznac, ze to wyrzucone pieniadze, ktore mozna byloby przeznaczyc na parzacych sie jak karaluchy Hindusow, bo nie maja z czego utrzymywac nadmiaru dzieci, mogli czesc podarowac mnie, bo mam za malo na zycie. A ja i tak z przyjemnoscia i pewnym zaskoczeniem obejrzalam te wyjatkowa uroczystosc. Nie bede sie snobowala ani na przeciwniczke monarchii, ani na zwolenniczke "biednego Hendryczka, tego drugiego". Owszem, uwazam ten caly dwor za gromade pasozytow, ale co mi to daje? Brytyjczycy chca miec swoja maskotke, placa na nich, wiekszosc opowiedziala sie ZA, wiec teraz ogladam sobie koronacje, bo nie ja ponosze koszty. Jakos nie slyszalam, zeby publika wybuczala krola, przeciwnie, wykrzykiwali slowa poparcia i radosci.

      Usuń
    4. Wcale nie sa pasozytami, robia bardzo duzo, monarchia to nie tylko symbol statusu, to pomaga roznym biznesom brytyjskim, monarchia pomaga calej ekonomii brytyjskiej. A turystyka jak duzo zawdziecza monarchii, a 700 dobroczynnych organizacji. Niech zyje krol Charles III i krolowa Camilla !!

      Usuń
    5. Brytyjczycy w referendum zdecydowali nadal utrzymywac dwor, to ich sprawa, mnie on ani ziebi, ani grzeje, jest swego rodzaju atrakcja, lubie o nich czytac, ogladac uroczystosci, nie przeszkadzaja mi, nie sa sola w moim oku. Dla turystyki znacza rzeczywiscie sporo, ale w tych dobroczynnych organizacjach czasem wiecej kasy idzie na prowadzacych niz na potrzebujacych, ale ok. niech sie bawia w dobroczynnosc, bo poza tym co maja do roboty. Przeciez w rzadzeniu krajem krol ma najmniej do powiedzenia, jest ozdobnikiem nic wiecej.

      Usuń
  2. Moja Droga..też tak mam, ku zdumieniu wielu włączając mego kochanego brata, nie spuściłam oka z ekranu, lubię takie ceremonie i już pewnie takiej nie zobaczę. Muszę też się przyznac, ze wzrusza mnie para królewska, to musi być prawdziwa miłość , konsekwentnie doprowadzili swoją miłość do szczęśliwego końca i Kamila jest królową a reguły królowania były tak dramatycznie sztywne, że doprowadzały często do tragedii.
    Patrzę z sympatią na tę parę. Megan na początku mnie zachwycała, teraz już zupelnie dla mnie przepadła, nie ma klasy niestety, jest źle wychowaną i zakompleksioną aktoreczką.
    Podziwiałam Brytyjczyków, którzy w deszczu, często z małymi dziećmi wiwatowali, hm...wiem ,że nie wszyscy ale jednak większość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie jak Ty, Grazyna. Pomyslalam sobie, ze tak powinno byc, lepiej tak niz skakanie ponad pokolenie. Wszystko w swoim czasie. Nie jestem jakas tam "rojalistka" (bardziej "realistka") ale podoba mi sie oprawa calej uroczystosci. Z parawanem wlacznie :); wcale nie chcialam wiedziec co namaszczaja bez swiadkow. :)

      Usuń
    2. Mam dokladnie tak samo, Diana od poczatku wyjatkowo dzialala mi na nerwy, od poczatku kibicowalam Camilli, bo moze bozia jej urody poskapila, ale nadawali z Karolem na tych samych falach, byli dopasowani jak dwie polowki jednego jablka. Z polglupia Diana nie mial zadnego porozumienia, zostal niejako zmuszony do tego slubu i splodzenia z nia dzieci. Pozniej nawet nie mogl poslubic Camilli w pierwszym terminie, bo na drodze stanela im smierc Diany. Wreszcie ich milosc zostala ukoronowana, w pelnym tego slowa znaczeniu, nawet krolowa w koncu odpuscila i zarzadzila, ze Camilla ma byc krolowa, a nie ksiezna malzonka, czyli jakby przedsmiertne blogoslawienstwo od matki Charlsa.

      Usuń
    3. Echo, ten parawan mnie zirytowal, bo w przeciwienstwie do Ciebie, ja bylam ciekawa, CO temu królu smaruja oliwka :))))

      Usuń
    4. Grazyna, ucieszylo mnie co piszesz o parze krolewskiej, tak to jest prawdziwa milosc i widziec ludzi w ich wieku ze tak bardzo kochaja sie jest wzruszajace, taka milosc co przetrwala 7 lat rozlaki, jak to dobrze ze w koncu mogli byc razem i sa razem.

      Usuń
    5. Ja dolaczam do Was ze wzruszeniami. ;)

      Usuń
  3. Powiem ci, zerknęłam jednym okiem. Nie zajmuje mnie i nie wciąga głównie kościołowa impreza, bo teraz Karol stał się przecież głową kościoła angielskiego. więc mnie te ichne wygibasy nie interesują za bardzo...pomazaniec boski, no śmiech na sali. nie będę się tu też rozwodzić co do tej pary krzykaczy, bo bym się musiała powtarzać, wczoraj u Rybeńki w komentarzach odbyła się burzliwa wymiana zdań na temat Harrego i Megan. Polecam )))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesiedzialam bite cztery godziny przed ekranem i nie zaluje ani minuty, taka impreza bowiem zdarza sie raz na cale zycie. Mozna dyskutowac o potrzebie monarchii, o zbednych wydatkach, ktore mozna bylo przeznaczyc na migranckich darmozjadow czy innych potrzebujacych. Ale Brytyjczycy lubia tradycje, kochali krolowa, a Karolowi dali mandat zaufania. Uroczystosc byla naprawde podniosla z wieloma calkiem nowoczesnymi elementami.
      Dyskusje widzialam.

      Usuń
    2. cztery godziny o matko. owszem masz rację taka uroczystość się nie zdarza w zyciu nawet raz) to samo dotyczy papieży. ..

      Usuń
    3. No akurat tamci zupelnie mnie nie interesuja, nie ogladalabym ichniej koronacji, czy jak tam sie wejscie w ich funkcje nazywa. :)))

      Usuń
  4. Groteska za 500 mln funtów.Mam rodzinę w Anglii,podobno takiego kryzysu jak mają teraz,nie mieli nigdy dotad.Nie przepadam za taka tradycja,megalomania,teatrem obłudy.Krolewskie Moście😂 nie są żadnym przykładem godnego życia wg zasad,przyzwoitości,szczerości uczuć,a wręcz przeciwnie..żaden wzór,kiepski teatr,jak dla mnie.Od zawsze mnie nudzą kościelne uroczystości,dlatego odpuściłam sobie oglądanie całości.Moze gdyby mieli rozdzial kościoła od państwa ,wyglądałoby to inaczej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz, mozna dyskutowac, czy w dobie kryzysu powinno sie wydawac na koronacje tyle pieniedzy, jak rowniez czy wypada dawac corocznie kosciolowi po 20 miliardow zlotych, kiedy dzieciom odmawia sie leczenia "drogich" chorob. A przypominam, ze w Polsce jeszcze trwa oficjalny rozdzial kosciola od panstwa. W przeciwienstwie do Wielkiej Brytanii, gdzie krol pelni funkcje glowy kosciola. No i koronacja przypada tam mniej wiecej raz na pol wieku, choc tym razem przerwa byla dluzsza o 20 lat, zas w Polsce okrada sie kryzysowych obywateli corocznie, wlasciwie nieprzerwanie. I nie zwraca sie choc czesc tych wydatkow za sprawa turystyki. Ja tam ogladalam z duzym zainteresowaniem. Gdyby to byla transmisja mszy z Polski, z pewnoscia bym nie ogladala. :)))

      Usuń
    2. Wlasnie, koszt uroczystej koronacji zwrocil sie, z moich obliczen wynika ze w calosci, a jak bede troche wieksza optymistka to powiem ze z nawiazka, pol swiata pognalo do WB na te uroczystosci a przy okazji ratowac ich ekonomie. Ode mnie tlumy tam byly, wypelnili wszystkie hotele, restauracje, itp itd wydawali pieniadze bez konca.

      Usuń
    3. Same licencje wydawane przez BBC innym telewizjom na prawa do transmisji tez musialy sporo zwrocic do kasy. Mysle wiec, ze nikt z obywateli GB krzywdy nie mial. Sprzedaz pamiatek i podatek od niej jest rowniez nie do przecenienia.

      Usuń
  5. Moze skandal ale jeszcze nie ogladnelam!
    Ze wzgledu na roznice czasu transmisja zaczela sie u mnie o 5tej rano i chociaz jestem wtedy na nogach zajmuje sie swym wlasnym krolewstwem wiec postanowilam nagrac i ogladac gdy mam czas - a nie mialam wiec nagranie czeka. Internet zalewa nas zdjeciami/video wiec odrobine widzialam i z nich wydaje mi sie ze pogrzeb Krolowej byl bardziej interesujacy i emocjonalny.
    Mialam w zyciu inaczej niz Ty - ani monarchia ani Elzbieta II nie budzila we mnie emocji czy zainteresowania. Natomiast zgadzam sie ze nie popisala sie jako matka czy babcia, chociaz nie ona jedna - zdalne wychowywanie dzieci to standard w zwyczajach monarchow.
    Inaczej widze Harrego- oczywistym jest iz mial problemy emocjonalno-psychologiczna nawet przed ozenkiem a zly wybor zony tylko pogorszyl sytuacje. Z drugiej strony jaka zbrodnie popelnil zeniac sie z milosci? Meghan nigdy nie miala szansy byc prawdziwa czescia rodziny bo jeszcze przed slubem, nie znajac jej dokladnie, wybor nie podobal sie dworowi, Williamowi najbardziej. Popatrz - byla Amerykanka, rozwodka, aktorka i w dodatku zamiast niebieskiej miala czarna krew. Gdyby nawet tylko polowa jej zarzutow o rasizmie byla prawda to juz wystarczy by czula sie w tym gronie inna i niechciana. Oczywiscie jej osobowosc tez nie pomogla sytuacji, z tym sie zgadzam. Harry potrzebowal milosci, ciepla rodzinnego a nigdy tego nie dostal. Wyraznie od mlodosci byl inny niz William, ktory tylko zyl i zyje dla monarchii i zostania krolem. Jak Ciebie bardzo mnie rozczarowal i nie lubie go, nie mam do niego zaufania i slusznie bo czytajac o jego arogancji, atakach zlosci lacznie z rekoczynami, daje obraz bardzo niebezpiecznej osoby, zdolnej poswiecic wszystko dla zachowania protokolow. Karol tez ma u mnie przechlapane a mam na mysli traktowanie Diany, rozwod w imie milosci dla innej, rozbicie rodziny - wiec moze bardziej niz inni powinien rozumiec "niewlasciwe" malzenstwo Harrego.
    Wierze ze moglo byc inaczej gdyby obie strony chcialy - ale tez nie zmniejszam winy Meghan.
    Wiem ze nigdy bym nie opuscila syna bo jest "inny" . Ktos powie ze nie jest opuszczony bo zaproszono go na koronacje ale to tylko gest pro forma.
    Poniekad dobrze ze juz po pogrzebie i koronacji - teraz tylko czekac by nastapil koniec sagi Meghan-Harry, by dac im spokoj, co moze uwolni nas od tych codziennych sensacji i wnikania w zycie innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie moglam ogladac pogrzebu krolowej, czego bardzo zaluje, bo bylam wtedy u corki na urodzinach wnuka i mialam roboty po kokarde, przy czym musialam miec oczy dokola glowy, zeby dziecko w szkode nie weszlo, wiec nawet zezem i katem oka nie moglam sobie zerkac. Tym bardziej wiec chcialam obejrzec chociaz koronacje i nie zaluje. Ta nieco unowoczeniona poprzez ekumenizm i czynna obecnosc kobiet uroczystosc przypadla mi do gustu, choc krol i krolowa wygladali na smiertelnie zmeczonych. W tamtej chwili widac bylo, jak bardzo maja dosyc, choc oczywiscie oboje sprostali oczekiwaniom.
      O Meghan juz pisalam, ani przez chwile nie miala mojej sympatii, przez caly czas grala, chciala postawic na glowie caly dwor i reformowac to, co dla rodziny krolewskiej bylo swiete, przy czym jej stosunek do sluzby byl skandaliczny, opuszczali ja jeden po drugim. Szybko jednak dwor pokazal jej, gdzie jej miejsce, wiec strzelila focha i wyniosla sie z cala rodzina, a ze chciala zyc jak tamci, trzeba bylo postarac sie o kase, duza kase. Reszte znasz, tyle wyszlo z ich planowanego zycia z daleka od mediow. Doprowadzila do wyjatkowo zenujacych zachowan Harrego, do jego publicznych spowiedzi o odmrozonym siusiaku i wspomnieniach pierwszego razu. Zalosne, co z niego zrobila, ale kiedys odbije mu sie to bolesna czkawka. A z tego, co mi wiadomo, Karol proponowal mu dalszy udzial w uroczystosciach, ale Harry spieszyl sie na urodziny syna.
      No i nie powiesz mi, ze Maghan daje mu szczegolnie duzo milosci i ciepla, ona dba glownie o wlasny interes, ulozyla sobie zycie, uzywajac go jako trampoliny do kariery arystokratki.
      Karol to ofiara, podobnie zreszta jak Diana, surowych wymogow protokolu dworskiego, on nigdy Diany nie kochal, do slubu zostal zmuszony i nie kryl sie z niechecia do zony. Ona zreszta tez swieta nie byla, a przy tym glupiutka i naiwna, o czym mial z nia rozmawiac, kochal inna kobiete. To nie wina Karola, ze tak Diane traktowal, calkowita wine ponosi jego matka, taka jest prawda. Dla mnie Karol to tragiczna postac, poczawszy od dziecinstwa z dala od rodzicow, tresura zamiast milosci, internaty, gdzie byl nekany przez innych uczniow, wysmiewany i poszturchiwany. A potem zmuszony do slubu. Na swoja kolej czekal 70 lat, przez cale zycie byl w cieniu apodyktycznej matki.

      Usuń
    2. Serpentyna, to bylo odwrotnie Diana rozbila milosc Charlesa i Camilli. A przez 7 czy 8 lat malzenstwa Charles-Diana Camilla nie miala nic wspolnego z Charlesem, nie spotykali sie, nie mieli zadnych kontaktow, tak postanowili dla dobra krolestwa. A na koniec to bylo tak ze Diana zle sie czula ze przeciez maz jej nie kocha i ona pierwsza znalazla sobie kochanka, wiec ja nie widze problemu ze i Charles wrocil do Camilii a legalnie slub to bylo duzo pozniej.

      Usuń
    3. Diana byla denerwujaca, wiec nie dziwota, ze Karol nie chcial miec z nia do czynienia, zreszta malo kto na dworze chcial.

      Usuń
    4. Tak, dla mnie tez denerwujaca “rece w maldrzyk, buzia w ciup”

      Usuń
    5. Tego nie wiedzialam, Tereso, no ale nie siedze w temacie i kazdej informacji. W tym wypadku poszlam "z tlumem" a tlum zna wersje jaka wpisalam.
      Przyznaje ze nadal jestem sceptyczna ........

      Usuń
    6. Wiesz co Tereso - przyszlo mi do glowy ze jesli prawda jest co napisalas to tym bardziej swiadczy iz dwor pozbywa sie jak nie jednym to drugim sposobem takich obcych, spoza szlachetnego kola albo "innych" , krnabrnych, probujacych byc soba.

      Usuń
    7. To raczej nie Diana rozbila zwiazek Karola z Kamila, a krolowa, ktorej ten zwiazek byl sola w oku. Diana byla glupiutka i naiwna, zakochala sie w ksieciu i wyobrazala sobie sielanke u jego boku. Po czym spelnila pokladane w niej obowiazki rodzac nastepce tronu, a Karol po prostu wrocil do kobiety, ktorej nigdy nie przestal kochac.

      Usuń
    8. Serpentyno, masz racje, bo ja tak polecialam w skrocie, a bylo tak jak pisze Pantera, krolowa rozgonila zakochanych i moze krolowa znalazla odpowiednia partie dla ksiecia Diane, tego juz nie wiem. A potem poczatek malzenstwa Charlesa i Diany w miare poprawny, chociaz nie bylo tam widac milosci ze strony ksiecia, raczej smutek, no i w koncu obopolne niezadowolenie i tak sie rozpadlo. W kazdym razie ja tam nie widze winy Camilli.

      Usuń
  6. Nie oglądałam. Ja chyba w dzieciństwie przeczytałam zbyt wiele książek historycznych (czytałam odkąd weszłam w piąty rok życia) i w tajemnicy podczytywałam książki, które czytał dziadek. Jakoś wcześnie do mnie dotarło, że bycie księżniczką a potem królową lub królem to tak naprawdę wątpliwa frajda za to wiele obowiązków i mus kierowania się innymi kryteriami niż uczucia. I pozostało mi to przekonanie do dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bylam tez chyba nietypowym dzieckiem, nie marzylam o ksieciu na bialym koniu, o tym, zeby zostac ksiezniczka, piosenkarka czy aktorka, na to chyba bylam od poczatku za bardzo zakompleksiona i pelna niewiary w siebie. Jak jakikolwiek ksiaze (milioner czy mezczyzna o jakichkolwiek osiagnieciach - niepotrzebne skreslic) moglby wybrac taka glupia brzydule jak ja? Moj przemadry ojciec zawsze utrzymywal mnie w przekona niu, ze ani ja ladna, ani tym bardziej madra, pewnie zebym nie popadla w samozachwyt i nie stala sie zarozumiala.

      Usuń
  7. Obejrzałabym, gdyby to była relacja z mojej koronacji. A tak...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie oglądałam i chyba nie obejrzę, bo musiałabym specjalnie odpalić youtube.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Maja nas za idiotow?

  Polska swietuje rocznice przystapienia do unii, no ja mysle, skoro ma same korzysci z tego przystapienia, gorzej z tym u nas, ja wolalabym...