Czy w obecnej dobie starzejemy sie inaczej? Wolniej jakby? Kiedy tak sobie porownuje wyglad naszych mam, babc i nas samych w tym samym mlodym wieku, zauwazam, ze one juz wtedy wygladaly jak nasze matki, matki doroslych nas. Nie bez znaczenia jest poziom obecnej medycyny estetycznej, jej dostepnosc i popyt na nia, jakosc i sklad kremow i artykulow pielegnacyjnych, jakie uzywamy na co dzien, znacznie wieksza swiadomosc wlasnego organizmu i procesow w nim zachodzacych, internet i zwiazana z nim latwosc dostepu do potrzebnych informacji. Przede wszystkim jednak zupelnie inna mentalnosc kobiet.
Siostra mojej babci czesto opowiadala, jak wszystkie dziewczynki niecierpliwie czekaly na przejscie w doroslosc, wtedy bylo to bardziej podkreslane. W czasie, kiedy chodzily do szkoly, mogly nosic jedynie mundurki, byly zimowe i letnie, na glowach berety, za to po maturze byla kompletna zmiana garderoby, w miejsce ponczoch bawelnianych cienkie jedwabne, suknie i ubrania na wszystkie okazje, kapelusze, buty na obcasie, futra, bizuteria, a przede wszystkim mozna bylo pozbyc sie podpadajacych warkoczykow, sciac wlosy i zrobic ondulacje. I chyba wlasnie na tym polegalo to pozorne szybsze starzenie sie, bo mlode dziewczyny na sile podkreslaly swoja doroslosc i od razu zaczynaly wygladac jak wlasne ciotki, ubieraly sie jak one, czesaly, zachowywaly. Dzisiaj wyglada to zgola inaczej, nie ma tego pedu do "przebierania sie" za dorosla, nie ma sztywnych kanonow, np. ze z domu nie wychodzi sie bez kapelusza i rekawiczek, a do opery chodzi w sukni wieczorowej, panuje absolutna dowolnosc i luzik.
Czasem jednak ten trend bycia mloda skutkuje smieszno-zenujacym wygladem, kiedy podstarzala babcia robi sie na barbie, naduzywa solarium i tapety na fizys i chetnie wystawia pelne celulitu i pajaczkow uda w mini na widok publiczny, co moze wzbudzic jedynie odraze i politowanie zamiast pozadania i zazdrosci. Ale ogolnie panuje dowolnosc i z tej dowolnosci kobiety korzystaja do wypeku. Ostatnio zaimponowala mi Pamela Anderson, ktora mialam za dosc pusta blondynke skupiona jedynie na wlasnym wygladzie. Zaczela bowiem pokazywac sie na sciankach bez grama makijazu i ma gleboko z tylu, co ludzie powiedza, z wielka godnoscia przyjmuje proces starzenia. Podobnie siwe Angie McDowell i Sarah Jessica Parker czy z duma obnoszaca swoje zmarszczki Sharon Stone. Chcialabym miec tyle pewnosci siebie co one.
Tu jeszcze krotkie porownanie tamtych i obecnych aktorek w jednakowym wieku.
Jak nie stosuje się jakiś specjalnych zabiegów, to chyba starzejemy się tak samo jak kiedyś. A że jest dużo możliwości odmładzania swojego ciała w sposób sztuczny to można wyglądać dużo młodziej. Ja tam nic nie stosuje, ani żeby się odmłodzić czy upiększyć i dobrze mi z tym. Nigdy też nie zależało mi żeby być doroślejsza niż naprawdę była, raczej odwrotnie chciałam być jak najdłużej dziewczęca, nie wychodzić za mąż i mieć dzieci, no i tak było.
OdpowiedzUsuńAle kiedys mlode dziewczyny szybko obcinaly wlosy, zeby wygladac doroslej, zmienialy tez diametralnie garderobe na taka mamusina, zeby natychmiast odrozniac sie od uczennic, a to wszystko bardzo postarzalo, juz w chwili, kiedy te dziewczyny byly jeszcze naprawde mlode. Nie wszyscy mysleli tak jak Ty, trendem bylo jak najszybsze zamazpojscie, bo los starej panny byl niewesoly, a stara sie bylo juz od 25 roku zycia. :)))
UsuńCo do zdjęć i porównań pokazanych przez Ciebie, to tylko pierwsza para 39 lat pokazuje mi różnice, ale nie znam Dory i nie wiem czy miała jakaś kosmetykę-plastykę twarzy. A ostatnia para podobno 27 lat wygląda jak 37 (obie)
OdpowiedzUsuńDoda miala jakies zabiegi, co najmniej usta pompowala i biust powiekszala, ale znana tez jest z zamilowania do fitnesu, zas jej porownawcza partnerka to byla alkoholiczka, wiec ma na twarzy cale swoje poprzednie zycie. Taylor wyglada jak matka tej drugiej.
UsuńDla mnie Taylor zawsze wyglądała jak kobieta - matrona. Ale ta druga też ten typ, ja nie widzę różnicy lat pomiędzy nimi. Jeszcze do tego mówisz że jak matka z córka, no nie, nie dla mnie, nie ma nic dziewczęcego w tej niby córce. Ja mam tak że czasami i dwudziestki widzę jak ‘stare baby’
UsuńTak, Liza byla juz "stara" kiedy miala 15 lat, zreszta inne aktorki tamtego pokolenia mialy podobnie, np. Garland w Czarowniku Oz.
UsuńNo i zgadza się ze dziewczyny robiły się na doroślejsze niż naprawdę były. Pamiętam jak uczyłam w techników budowlanym i pojechałam z klasa dziewczęca na wycieczkę, tak się dziewczyny odstawiły - makijaż, ubiór że wyglądały bardzo dorosle, a ja nic ze soba nie zrobiłam i mimo że miałam już prawie 30 musiałam pokazywać legitymacje nauczycielska, żeby udowodnić że dziewczyny są pod moja opieka.
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia rowniez geny odgrywaja niemala role, moja najstarsza tez musiala kilka razy pokazywac ausweis, kiedy kupowala alko, mimo ze miala juz ponad 30 lat, ale bez makijazu wygladala bardzo mlodo.
UsuńNo wiesz co, teraz widzę jak mi słownik napisał technikum.
UsuńNawet nie zauwazylam, musialam dopiero poszukac. Ja czytam nie slowo po slowie, ale ogarniam wzrokiem wieksza powierzchnie, wiec takie literowki moga mi umknac. :)))
UsuńMentalne starzenie się kobiet wynikało dawniej też z tego, że dużo rzeczy "nie wypadało robić", a nam na szczęście "wypada" wszystko, co nam się podoba. Sukienki z odkrytym brzuchem, trampki, niewyprasowane koszule, różowe włosy - bardzo proszę. No i więcej się ruszamy - to też bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńZdjęcia współczesnych kobiet, które zamieściłaś, wyglądają jak reklama zabiegów medycyny estetycznej. Mam grupę koleżanek, które systematycznie z takich zabiegów korzystają i mają bardzo młodą, jędrną, niegrawitacyjną skórę. To akurat nie efekt genów czy środowiska, tylko igieł od strzykawek ;-)
Gdyby za moich czasow te zabiegi byly tak ogolnodostepne, na pewno strzykalabam w jednym miejscu, miedzy brwiami, bo tam utworzyly mi sie takie dwie pionowe zmarszczki od marszczenia brwi wlasnie. Teraz to mam to w nosie, juz i tak tych zmarszczek nie zlikwiduje, wczesniej moglabym im zapobiec. :)))
UsuńTeraz mlode dziewczyny dorosleja w inny sposob, niekoniecznie musza sie robic od razu na matrony.
Też mam te zmarszczki. Są coraz większe. :-D
UsuńMozna probowac je wygladzic wypelniaczami, ale mnie juz sie nie chce, nie przeszkadzaja mi i mam gdzies, jak wygladam. :)))
UsuńNiegrawitacyjną skórę, powiadasz. Interesujące wyrażenie.
OdpowiedzUsuńJa tam nie wiem, czy kobiety wcześniejszych generacji mniej się ruszały. Bo może nie chodziły na siłownię czy jogę czy co innego, ale prały ręcznie, gotowały, zmywały, paliły w piecu, drewno rąbały...Uprawiały ogród.Szyły. Itp. Ruchu miały dużo, tylko myślę sobie to nie był ruch, który konserwuje młodość.
Otoz wlasnie! To wszystko czynilo je jeszcze starszymi, postarzaczami byly tez warunki atmosferyczne, slonce itp., bo nie wszystkie przechadzaly sie z parasolkami i w rekawiczkach. Ale ogolnie kiedys ten ped do doroslego wygladu byl silniejszy.
UsuńNatomiast te trzy porównania, które pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPanie z dawniejszych czasów mają na twarzach życie, emocje, uczucia. Panie z dzisiejszych czasów wydają się prze nich jakieś lalkowate i niezbyt żywe. Puste. Młody wygląd to jednak nie wszystko.
Ano nie wszystko, bo na zmarszczki trzeba sobie zapracowac, lepiej miec zmarszczki od smiechu niz od gniewu, ale gdyby w moich czasach byly botoxy, to na pewno nie mialabym tych pionowych zmarszczek miedzy brwiami :)))
UsuńZostałam wychowana pod hasłem, że nie zdobi nas "blanche i rouge" ale to co mamy w głowie. Nie zapomnę zapewne aż do grobowej deski jaką miałam awanturę w domu gdy sobie swój ciemny blond na czaszce potraktowałam płukanką do włosów, która nadała im kolor kasztanowy. Nigdy nie starałam się poprawić swej urody. A tak dokładnie to miałam chęć zlikwidować bardzo widoczną bliznę po operacji tarczycy, bo był bliznowiec, byłam już wtedy mężatką. I okazało się, że efekt może być wcale nie lepszy, więc sobie odpuściłam. Wszak istnieją na świecie różne ozdoby, którymi mogę zakryć ową felerną bliznę. A gdy widzę te karpiowate usteczka u teraźniejszych "modniś" to mnie nazjwyczajniej mdli.
OdpowiedzUsuńTo cos okropnego te pontony utrudniajace jedzenie, mowienie i usmiech, ale w poscie nie o operacje plastyczne i zabiegi estetyczne chodzi, a o sposob starzenia sie kolejnych pokolen. Teraz 80-letnie kobiety jezdza na rowerze, chodza na fitnes i nikt nie uzna tego za robienie z siebie dzidzi-piernika, a 30-tki i 40-tki niewiele sie od siebie roznia, podobnie jak zadbane 50-tki (vide: Jennifer Lopez). A pol wieku temu 25-letnia kobieta wygladala jak wlasna matka.
UsuńPół wieku wstecz to ja miałam lat 30 a moja matka 48 i ponoć trudno było nas odróżnić, bo moja mama wyglądała bardzo młodo. Złośliwie wtedy mówiłam, że wystarczy nas postawić na wadze i wtedy będzie wiadomo, że ta lżejsza to ja.
UsuńNo dobraaa... bywaly wyjatki, ale ogolnie mlode kobiety wygladaly staro, bo chcialy wygladac powaznie.
UsuńOgolnie - zgadza sie, wspolczesne kobiety i nawet babcie wygladaja mlodziej i zdrowiej co zwlaszcza jest bardzo widoczne w USA. Natomiast jesli chodzi o nastolatki nie zgadzam sie widzac nasze ktore wlasciwie jeszcze przed "nastolatnimi" latami sa bardzo wymakijazowane i czesto wyzywajaco ubrane nawet gdy ida do szkoly, a to wszystko czyni ocene ich wieku bardzo mylna. Istnieje u nas powiedzenie "trzynastolatka idaca w trzydziestke" . Prawde mowiac te nastolatki wiedza i umieja aplikowac makijaz w sposob bardziej fachowy niz ja.
OdpowiedzUsuńPrzy tym amerykanki sa mniej zapracowane fizycznie, od niemowlecia otrzymuja lepsza opieke lekarska. Wprawdzie akurat te roznice sie wyrownaly w krajach zachodnich ale sa zauwazalne .
Ja za mlodosci nie spotkalam sie z zakazem albo nakazem dlugosci wlosow - to bylo dobrowolne i sama robilam z wlosami co chcialam lacznie z tym ze juz w szkole sredniej, ogolniaku, farbowalam. Do szkoly nie bo bylo zakazane ale poza szkola nosilam makijaz, co piatki chodzilam do klubu na tance wymalowana i w modnych w tym czasie ciuchach.
Mysle ze styl fryzury i makijazu moze miec duzy wplyw na ogolny wyglad i powodowac mylna ocene wieku co bylo niezmiernie widoczne w latach 60-70 : puchate fryzury, ciezki makijaz oczu. Sprobuj ta sama kobiete ufryzowac w starym stylu a nowym i zrobic to samo z makijazem - bedziesz zdumiona roznica. Powodowalo rowniez brak indywidualnosci w wygladzie bo kazda dziewczyna wygladala podobnie. Obecnie nauczyly sie dobierac i harmonizowac w czym pomaga rynek kosmetyczny i odziezowy.
Oprocz tych szczeniecych lat staram sie dopasowac zewnetrzny wyglad do siebie i chociaz mam dostep do niejednego to nie szaleje i nigdy, przenigdy nie ukrywalam swego wieku.
Niejeden raz przekrecam oczami widzac cos nadzwyczajnego o co u nas bardzo latwo ale ogolnie malo mnie to obchodzi a moze tak sie przyzwyczailam iz mnie nie dotyka?
Wczoraj przyszla moja swiateczna suknia - czyli dotrzymali obiecanke.
A moim traktowaniem Belli goscie sa przerazeni mowiac ze rozpuszczona - ale tak naprawde nie widzieli jej na oczy bo siedzi pod lozkami i tylko ze dwa razy sie im mignela gdy ukradkiem szla na ogrod - czyli wcale ich nie pamieta i nie chce miec z nimi do czynienia :)
I tu trafiasz w sedno, bo nastolatki chca na sile wydac sie doroslejsze, wiec pacykuja sie na sile, nosza na twarzy taki tynk, ze chyba tylko szpachelka dalaby mu rade, zaden plyn do demakijazu tego nie ruszy. Ale potem im przechodzi, a im blizej emerytury, tym mniej tynku i tapety na twarzy. A 13-tki biegle sa w sztuce, bo calymi dniami siedza na jutubach czy innych instagramach, gdzie inne spacjalistki prowadza webinary z tynkowania geby.
UsuńOgromna role w eygladzie i ocenie wieku pelni jego figura, zawsze osoby szczuple sa postrzegane jako mlodsze niz sa naprawde i na odwrot, tusza czyni starszym. Nie masz wiec sie co martwic, bo z Twoja figura wygladasz na pewno na mlodsza.
Nie przejmuj sie goscmi i tym, co mowia na temat Twojego kota, to jest jej domostwo i ona ma czuc sie dobrze, a goscie musza sie przystosowac. No!
Widac ze mi malo swych uwag na temat "teraz inaczej" bo przyszlo mi do glowy ze majac na uwadze moj wiek i doswiadczenia dane przezyciem roznych epok widze ze niejedno robimy albo obecne kobiety robia teraz inaczej - dorastajac, wychowujac swe dzieci ktore sa innymi niz dawne dzieci, nawet inaczej spedzamy czas glownie patrzac w laptopy czy telewizje.
OdpowiedzUsuńDla obecnej generacji to normalka tylko my porownujemy i czesto ganimy.
To samo robila moja babcia urodzona w 19tym wieku widzac w jakich warunkach i latwych czasach ja wyrastalam.......
Moja babcia narzekala na Presleya, wyobrazasz sobie, ze dla niej za nowoczesny, moj ojciec mowil o Beatlesach, ze tylko je je je i wrzask, a ja sie zastanawialam, czy i ja bede gderac na muzyke, ktorej sluchaly moje dzieci. No gderalam, a jakze. Kiedy przyjdzie pora na moje corki i one zaczna marudzic na upodobania swoich maluchow. Takie zycie.
UsuńJakoś inaczej to wszystko widzę. Mam 55 lat i do tej pory jeszcze nie używałam żadnych kremów, włosów nie farbuję od lat. odnoszę wrażenie, że wiekowym glonojadom wydaje się, że w ten sposób oszukają czas. Tyle że Pesel to Pesel...
OdpowiedzUsuńJa uzywam kremow, odkad pamietam, mam bardzo sucha skore i bez kremu bylabym sie luszczyla, prawie jak prezes sypalabym lupiezem dokola. Ja twarzy nie myje woda, zawsze mleczkiem, bo tez bym sie zluszczyla.
UsuńJa mam mlodsza siostre, mlodsza o 10 lat. Pamietam, ze w mlodosci niektorzy mowili do niej, ze znaja jej mlodsza siostre :)))). Ja do tej pory nie mam siwych wlosow a ona nie ma innych oprocz siwych, ona ma taka skore luszczaca sie a ja mam dalej tradzik, tradzik mlodzienczy w ... hmmm, srednio starszym wieku :)))). Mimo tego ona ma ciagle te 10 lat mniej niz ja na liczniku i to sie liczy ostatecznie a nie na ile sie wyglada.
UsuńDla mnie to nic dziwnego, w koncu kazde echo, a wiec i Echo - sa ponadczasowe.
UsuńEch! :)))
UsuńPantero uzupełnię, i potaknę bo wszystko prawie zostało już napisane. Ależ te dzisiejsze som napompowane to raz. glonojady. ale też dziś i kosmetyki są lepsze i różne ustrojstwa mikrodemabrazje i nieinwazyjne rzeczy i lekkie zabiegi ...masaże kobido, ...no i ciężkie działa, medycyna estetyczna, ubiór, fryzury... pełna zgoda.
OdpowiedzUsuńWedług mnie, nade wszystko genetyka.
ale też fotoszopy i technika wykonywania zdjęć...wtedy nawet młode i ładne wyglądały gorzej. znaczy lepiej wyglądały w realu, zupełnie odwrotnie, niż dziś :-))))
Poza tym Elka wygląda świetnie !!
Zdrowiej.
kup sobie na kaszel thiocodin , pomaga bardzo.
UsuńTen wlasnie syrop slubny mi przedwczoraj kupil, bo go prosilam, ale specjalnie poprawy nie widze. Obawiam sie, ze skoro nie dopadl mnie covid, to zastapil go kraken, tez gowno z Chin i jak wszystko co chinskie, bardzo szkodliwe. Jest piatek i mam nadzieje, ze do niedzieli mi sie poprawi, a jak nie, to zostaje w domu, nie pojde zarazac innych, w tym dzieci.
Usuńej no krakena miałam na myśli, kaszel jest paskudny. syrop? kup ten thiocodin, w tabletkach, ktore zatrzymują kaszel, od reki gdy miałam covid mi lekarz zapisał, bez recepty jest. KUP KUP KUP. POMAGA. dwa opakowania, bo w jednym 10 tableteczek. i leż w łóżku. kurcze.
UsuńMam tabletki z kodeina, to podobny sklad z thiocodin, mam to w domu. W lozku nie musze lezec, bo nie mam goraczki, glowa mnie tez nie boli, no a przede wszystkim musze (tak, wiem...) przygotowywac zarcie.
UsuńJakby spojrzeć na moje zmarszczki na czole, to można by pomyśleć, że jestem notorycznie zdziwiona lub wk*****na, naprzemiennie 😄😄 Co do sposobu starzenia się kiedyś i dziś, to ilekroć przeglądam stare zdjęcia rodzinne, albo oglądam stare filmy z lat 50-60, zawsze śmiać mi się chce, że moi dziadkowie w swoich najlepszych latach młodości wyglądają starzej niż ja teraz, chociaż mam dwa razy tyle lat co oni na fotografiach :-D
OdpowiedzUsuńNo wlasnie! Podobnie i ja mam, kiedy ogladam stare zdjecia rodzinne, moi przodkowie sa na nich zawsze starzy, ale kiedy patrze na date, to niektorzy byli w wieku moich corek, a wygladaja jak moi rodzice :))))
UsuńNie mam pojęcia jak to jest. Mam 32 lata, a wyglądam na 25. Może to kwestia genów, środowiska, mody jakiejś ogólnej sprawia, że ktoś w danym momencie w historii wygląda starzej/młodziej niż ma w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńDopiero teraz wziąłem swój tyłek do kupy, aby odpisać na komentarze i wydusić z siebie notkę.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Gdybys chcial sie postarzyc i zaczalbys na co dzien nosic garnitur, kapelusz, zarost i jednoczesnie zaczal zachowywac jak starszy pan, z pewnoscia wygladalbys jak Twoj tato, wszystko jest kwestia fryzury, ubioru i zachowania, a te 50 lat temu wszyscy chcieli byc na sile natychmiast dorosli i tak sie kreowali.
UsuńZawsze tak było, że nastolatki chciały wyglądać poważniej. Ja miałam ten problem, że zawsze wyglądałam poważniej niż miałam w dokumentach, mimo braku makijażu i innych upiększeń. Kremów i innych mazideł do twarzy prawie nie używałam, bo całe życie miałam tłustą skórę i ciężko było kiedyś znaleźć krem do tłustej cery, który ją tylko matowił, a nie wysuszał. Teraz jest problem, że kremy, które używałam znikły ze drogerii i znów metodą prób i błędów będę szukać nowych. Makijaż oczu od wielu lat był obowiązkowy, bo gdy go nie mam, to wyglądam jakbym była chora.
OdpowiedzUsuńale teraz, po chorobie, gdy nawet nie mam kolorowych włosów, to nawet oczu nie maluję. Co, do teraźnieszej młodzieży, to widzę, że mają super rozeznanie w kosmetykach, ale dlatego, że jest ich dużo więcej niż my miałyśmy i są testy zależne i niezależne od firm kosmetycznych w necie
OdpowiedzUsuń